Rząd już mówi o ewentualnych ograniczeniach w gospodarce, przy czym wiele mówi się nieformalnie – powiedział Edgars Tavars
Przewodniczący zarządu Łotewskiej Partii Zielonych, członek XIII Sejmu, Edgars Tavars uważa, że kraj czeka wielka blokada.
„Jestem pewien, że gdybyśmy nie mieli wyborów 1 października, to bylibyśmy tutaj, w studiu, przynajmniej siedząc w maskach lub komunikując się zdalnie” – powiedział Tavars.
Według niego, dwa lata temu, przy podobnych wskaźnikach COVID-19, ludność była już zobowiązana do noszenia masek. Tavars zaznaczył, że w rządzie mówi się już o ewentualnych ograniczeniach w gospodarce, przy czym wiele mówi się nieformalnie.
POLECAMY: Maskowanie i izolacja powodem spadku odporności. Wyborcza kontra Szuster-Ciesielska
„Całkiem możliwe, że już po wyborach zaplanowana zostanie wielka kwarantanna, kiedy to wstrzymana zostanie gospodarka, szkoły i komunikacja” – ostrzegł polityk. – Mam wielką nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale jak na razie wszystko na to wskazuje”.
Według Tawarsa fakt, że rząd planuje ewentualne środki sanitarne, w tym blokadę, nie jest najgorszym scenariuszem: „Najważniejsze, żeby nie wdepnąć w stare grabie”.
Według najnowszych informacji Ministerstwa Zdrowia w ciągu jednej nocy na Łotwie wykryto 863 przypadki koronawirusa, a dwie osoby, u których zdiagnozowano COVID-19, zmarły.