Białostocka kuria wydała oświadczenie odnośnie ujawnionych kilka dni temu wiadomości wysyłanych do kobiety przez ks. Andrzeja Dębskiego, prowadzącego program dla dzieci „Ziarno”. Ksiądz został pozbawiony prawa do posługi.
Ksiądz Andrzej Dębski wysyłał jednej z parafianek prywatne wiadomości i filmy z seksualnymi propozycjami. „Będziesz suką do spełniania moich poleceń, zachcianek. A będzie ich dużo”, „Poczekaj, będziesz pierwszą kobietą w historii wyruchaną w gabinecie metropolity białostockiego” – pisał kapłan.
Dziś na stronie Białostockiej Kurii Metropolitalnej pojawiło się oświadczenie. „Abp Józef Guzdek przekazał ks. Andrzejowi Dębskiemu dekret zawierający decyzję o pozbawieniu prawa do wykonywania jakichkolwiek posług duszpasterskich i noszenia stroju duchownego. Ponadto nakazał podjęcie terapii i pokuty w miejscu wskazanym przez metropolitę białostockiego. Powodem powyższej decyzji jest skandaliczne i niegodne postępowanie księdza, które spowodowało uzasadnione oburzenie, smutek, ból i przygnębienie oraz stało się źródłem wielkiego zgorszenia. Takie zachowanie kapłana nigdy nie powinno mieć miejsca” – czytamy. Metropolita białostocki przeprosił również wszystkich za zgorszenie spowodowane zachowaniem, które nie przystoi kapłanowi.
„Będziesz biedna, będziesz poniżana, wykorzystywana”
Jak podaje „GW”, ksiądz Andrzej Dębski wysyłał nieznanej mu internautce Oli szereg wiadomości i nagrań. Na jednym z filmików miał się masturbować.
Duchowny pisał do nieznajomej, że będzie „s*ką do spełniania moich poleceń, zachcianek”. Będziesz pierwszą kobietą w historii wyru**aną w gabinecie metropolity białostockiego – mówił. W innym nagraniu pada „będę ją je*ał ostro, bardzo ostro, bardzo”. Myślisz, że to tylko zabawa? Będę po tobie jeździł, jak po szmacie. Będziesz biedna, będziesz poniżana, wykorzystywana – mówił.
Jedno z nagrań pochodziło z ogrodu Pałacu Branickich, gdzie ks. Dębski nagrywał dla TVP program katolicki dla dzieci „Ziarno”. Kocham cię Olcia prosto z planu „Ziarna”. Pa! – mówił.
Według gazety ostatnie wiadomości mają pochodzić z 9 maja. Internautka miała zerwać znajomość i usunąć konto na Facebooku.
„Gazeta Wyborcza” skontaktowała się z duchownym, by zapytać, dlaczego wysyłał takie treści do obcej kobiety. Nie zaprzeczył, jednak nie był w stanie wytłumaczyć, czemu to zrobił. Nie wiem, nie mam pojęcia, co się ze mną stało, jak się to wydarzyło – mówił. Przyznał, że żałuje tego, co zrobił i zapowiedział, że powiadomi swojego przełożonego, abpa Józefa Guzdka.
sc: Wyborcza
Jeden komentarz
Niebezpieczny koleś, wiadomo…ale czy nie mamy gorszych problemów w NWO?