Bez mojej zgody, premiera by się nie dało odwołać; takiej zgody nie ma; Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera; jeżeli wygramy wybory to sądzę, że rzadko się zdarza, by ktoś zwycięskiego premiera zmieniał – mówił w wywiadzie dla „Polska Times” prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński został zapytany o doniesienia o grupie czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości spiskującej przeciwko premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
– Sytuacja wygląda tak, że gdyby taka grupa miała takie cele, to musiałaby mieć na celu jeszcze jedno odwołanie. To znaczy mnie. Z tego względu, że do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać. Krótko mówiąc – takiej zgody nie ma. To są wymysły – powiedział prezes PiS.
POLECAMY: PiS naprawdę myśli, że ludzie to »debile«. Kaczyński odpowiada na pytanie 12-latki o inflację
Wskazywał, że z jego inicjatywy odbywają się tzw. spotkania doradców, jednak zawsze z premierem.
– Spotykają się też inni ludzie i pewnie będą się spotykać, ale w samym fakcie spotykania nie ma nic złego. Jeżeli byłyby knute jakieś spiski, to rzeczywiście byłoby źle. Ale wie pani, media muszą czymś żyć, a te wrogie nam – tym bardziej muszą czymś żyć. Ja o tych spotkaniach oczywiście wiem. I to wiem z góry, a nie po fakcie – zapewnił.
– Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera – oświadczył Kaczyński, dodając, że jeśli PiS wygra kolejne wybory to „rzadko się zdarza, żeby ktoś zwycięskiego premiera zmieniał”.
Jeden komentarz
w końcu jest drugim po bogu, nie? kp