– Trudno powiedzieć, że węgla nie mamy. Bardziej bym powiedziała, że chwilę na ten węgiel musimy poczekać i zastąpić ten węgiel rosyjski – stwierdziła Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska i propagandystka „zakłamanej religii PiS”.
Moskwa podczas wypowiedzi na antenie Polsat News deklarowała, że możliwe jest w Polsce zwiększenie wydobycia węgla, ale „oczywiście nie w przeciągu trzech miesięcy”. – Zimą, ale nie tej zimy. Jeżeli chodzi o tę zimę, musimy się wspierać importem i to jest coś, o czym opowiadamy, skąd ten węgiel płynie, jak będzie dostarczany – tłumaczyła.
Przedstawicielka nieudolnego rządu stwierdziła, iż „trudno powiedzieć, że węgla nie mamy”. – Bardziej bym powiedziała, że chwilę na ten węgiel musimy poczekać i zastąpić ten węgiel rosyjski. Przez lata większość gospodarstw domowych była zaopatrywana węglem z kierunku rosyjskiego. Sytuacja wojny i embarga spowodowała szybką konieczność zastąpienia tego węgla innym węglem i to jest ten węgiel, który teraz do Polski płynie, który stopniowo będzie trafiał do polskich gospodarstw – wyjaśniała.
Moskwa była również pytana o zaproponowane przez rząd programy pomocy, czyli 3 tys. zł dopłaty do węgla oraz dodatku osłonowym do kwoty 1400 zł. Na pytanie, czy będzie wsparcie dla osób, które ogrzewają swoje domy czymś innym niż węgiel, minister nieudolnego rządu odpowiedziała, że rząd pracuje nad kolejnymi instrumentami. Wypowiedzi w tym kierunku jednak nie rozwinęła. – Na dzisiaj najbardziej istotne było to, aby wesprzeć tych, którzy muszą kupić węgiel. Nie mogliśmy zapomnieć o tej grupie, stąd ta szybka reakcja – stwierdziła.
Nacisk pytań w sprawie nierównego traktowania obywateli, którzy wymienili ogrzewanie węglowe na inne, Moskwa odparła, że „ta grupa otrzymała dotację – również ulgę termomodernizacją” – z rządowego programu „Czyste Powietrze”
POLECAMY: Morawiecki został poinformowany, że wprowadzenie embarga na rosyjski węgiel doprowadzi do katastrofy
Kontynuując swoją wypowiedź, stwierdziła: Aktualnie mamy wsparcie dla kolejnej grupy, do 90 proc. dofinansowania, do 79 tys. zł. na wymianę pieca, na termomodernizację, bo to nie jest tylko wymiana źródła ciepła, ale też remont, mniejszy lub większy. To jest ocieplenie dachu, to jest ocieplenie fundamentów, wymiana okien, wymiana drzwi, te wszystkie działania, które powodują, że bez względu na to, jakie mamy źródło ciepła, potrzebujemy mniej tego ogrzewania i mamy bardziej efektywny dom. Także ten proces jest procesem postępującym. 500 tys. osób skorzystało z tego dofinansowania na ponad 6 mld są już podpisane umowy. Mamy teraz szybką ścieżkę, tam jest przeznaczone budżet 1,8 mld zł i kolejne osoby do tego procesu przystępują. Ale też trzeba zrozumieć, że mamy część osób, które jeszcze potrzebują czasu, żeby przeprowadzić termomodernizację w swoim domu.
Moskwa w swojej wypowiedzi podkreślała, że „bardzo dużo w Polsce się zmieniło”. – My chcemy oddychać czystym powietrzem, stąd dużo osób przystępuje do programu, wymienia źródło ciepła, dokonuje termomodernizacji. Coraz mniejsze przyzwolenie w lokalnych społecznościach jest na kopciuchy, coraz mniejsze przyzwolenie jest na to, żeby palić tym, co zatruwa środowisko i zanieczyszcza powietrze w miejscowościach. Duży poziom piętnowania też tych osób, które palą czymś, co zanieczyszcza powietrze, więc u nas się ta mentalność zmienia. Tylko miejmy świadomość, że jesteśmy dużym społeczeństwem, dużą gospodarką. Dużo osób starszych też mieszka na wsiach, w starych domach. To jest proces. Nie jesteśmy w stanie tego procesu wykonać w ciągu roku – powiedziała przedstawicielka nieudolnego rządu.
2 komentarze
Za czasów PRL z Polski wyjechały wagony z węglem do Rosji. Jeden z górników przez roztargnienie zostawił w wagonie kurtkę z dokumentami i pieniędzmi. Przepadło. Zaplombowane wagony pojechały w siną dal.
Ale za czas jakiś do Polski przyjechał skład z węglem z Rosji – produkt droższy bo podobno lepszej jakości.
Jakież było zdumienie owego górnika gdy odnalazł swoją kurtkę w jednym z wagonów. Wisiała tak jak jak ją powiesił.
„My chcemy oddychać czystym powietrzem” – to zamiast bezmyślnego rozdawnictwa, udostępnić/zezwolić/zarekomendować/dofinansować filtry nowej generacji do zakładania na kominy. W XXIw mamy polityczno-oligarchiczny amok cyfrowo-elektroniczny, tylko że skierowany przeciw obywatelom. Gęba pełna frazesów o ochronie środowiska, a działania powiązane jedynie z inwigilacją , a nie faktyczna ochroną czegokolwiek, w tym środowiska. To samo z segregacją śmieci, rzekomo to jest na rzecz ochrony środowiska. Nic bardziej mylnego. Produkcja niezliczonej ilości worków plastikowych zagraża środowisku, zwłaszcza ptakom -wprost fizycznie, a ludziom poprzez wdychanie nanopolimerów. Biznes śmieciowy jest tu beneficjentem – nie dość, że ma zysk z przymusowego, sortującego wolontariatu to jeszcze oszczędza na kosztach zakupu automatycznych linii sortujących dostępnych na rynku. W tym biznesie nic nie jest w związku z ochroną środowiska, a jedynie z „lobbingiem” i tresowaniem społeczeństwa.