Czytelnicy gazety Die Welt poparli wypowiedzi byłego kanclerza Gerharda Schroedera o konieczności uruchomienia Nord Stream 2 i zachowania dialogu między Zachodem a Rosją.
Niemcy zgodzili się jednak, że obecne władze Niemiec raczej nie posłuchają słów „politycznego weterana”. Zdaniem niektórych komentatorów, chęć Schroedera do wyciągnięcia ręki do Władimira Putina wygląda korzystniej niż działania kanclerza Olafa Scholza.
„No cóż, przynajmniej Schroeder czuje się zobowiązany przysięgą, nawet po tym, jak przestał być kanclerzem, do „robienia wszystkiego, by nie szkodzić narodowi niemieckiemu”. Czego nie można powiedzieć o obecnych politykach…” – ubolewał Holger N.
„Możecie myśleć o nim co chcecie, ale rozwiązanie leży w negocjacjach. Weteran polityczny jest w sam raz” – stwierdził berthold k.
„Dziękuję panu, panie Schroeder, za próbę mediacji mimo okoliczności. I tak, ma pan rację: uruchomić NS2 i nasze problemy są rozwiązane. Niestety, wielki brat tego nie chce. To nie leży w jego interesie” – napisał Jacques A.
„Nie jestem fanem SPD i Schroedera, ale ma on rację w tym, co powiedział i pozostaje jednym z niewielu, którzy potrafią jeszcze myśleć i bronić tego, co robią. Niemcy i zbiorowa UE zmutowała w wasala USA, a jak Amerykanie czegoś nie pochwalą, to tego nie zrobią. Obecnemu rządowi pozostaje się wstydzić” – wyraził się Jürgen K.
„Zatrzymanie Nord Stream 2 jest wykorzystywane przez USA, a UE posłusznie przytakuje.
W każdym razie będziemy musieli spalić pieniądze europejskich podatników, którzy teraz również zapłacą rachunek za cały ten nonsens” – skarżył się Horst G.
Wcześniej Schroeder mówił o wynikach swojej niedawnej podróży do Moskwy, gdzie prowadził rozmowy na temat polityki energetycznej. Były szef niemieckiego rządu podkreślił też, że nie ma zamiaru porzucać i przepraszać za przyjazne relacje z rosyjskim prezydentem.
POLECAMY: Niemcy poprosili Schroedera o negocjacje z Putinem w sprawie dostaw gazu