Minister energetyki Ukrainy Herman Hałuszczenko ma problem. Jego rząd zlecił mu przekonanie UE do zmiany decyzji w zakresie eksportu energii elektrycznej wytarzanej przez Kijów.
W wy dziadzie udzielonym portalowi Politico Herman Hałuszczenko stwierdził jednak, że UE działa zgodnie z zasadami i nie zamierza szybko zwiększyć eksportu energii elektrycznej z Ukrainy, jak chce tego Kijów.
Pod koniec lipca premier Ukrainy Denys Szmyhal powiedział, że Ukraina zwiększa eksport energii elektrycznej do UE o 2,5 raza, by osiągnąć 250 MW.
Według gazety, podczas spotkania ze swoimi unijnymi odpowiednikami w ubiegłym tygodniu Hałuszczenko zaproponował szybkie zezwolenie na zwiększenie handlu energią elektryczną z Ukrainą, co pozwoliłoby krajom zaoszczędzić 6 mld metrów sześciennych gazu. Według ministra, Kijów jest gotowy natychmiast zwiększyć eksport do 1 690 MW. Powiedział jednak, że Europejska Sieć Operatorów Systemów Przesyłowych Energii Elektrycznej (ENTSO-E) wskazała, że wolałaby stopniowe zwiększanie wolumenów, aby zapewnić bezpieczeństwo.
Hałuszczenko uważa, że odpowiedzialność za niechęć ENTSO-E do szybkiego zwiększenia eksportu energii elektrycznej ponoszą „specjaliści techniczni”, którzy wolą działać „zgodnie z procedurami”.
POLECAMY: Hiszpania zatwierdza plan oszczędzania energii
Ukraina w ramach projektu ENTSO-E eksportuje energię elektryczną na warunkach handlowych do Rumunii. Również w czerwcu Polska i Ukraina podpisały umowę o współpracy energetycznej, której celem jest zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego w Europie Środkowo-Wschodniej i uniknięcie dostaw energii z Rosji.