Szumnie zapowiadany przez nieudolny rząd PiS program „Mieszkanie bez wkładu własnego” miał przynieść rewolucję na rynku nieruchomości. Niestety, okazał się wielką klapą, ponieważ w ciągu trzech miesięcy z programu nie skorzystała nawet jedna osoba.
„Mieszkanie bez wkładu własnego” miało być szansą na zdobycie własnego M dla tych, którzy nie są w stanie odłożyć pieniędzy wymaganych przez bank przy udzielaniu kredytu. Program wystartował pod koniec maja, ale już można ocenić, że zaliczył spektakularną klęskę. W ciągu trzech miesięcy nie skorzystała z niego choćby jedna osoba.
Rząd przygotował program dla tych, którzy mają zdolność kredytową, ale nie są w stanie uzbierać odpowiednio dużo pieniędzy na wkład własny. Szkopuł polega jednak na tym, że Polacy nie mają problemu z wkładem własnym, a z niską zdolnością kredytową. Wielu zainteresowanych nie jest w stanie znaleźć mieszkania, którego cena mieściłaby się w posiadanej zdolności kredytowej.
Rząd jak zwykle nie widzi ułomności w założeniach programu „Mieszkanie bez wkładu własnego”, a kolejną w swojej karierze porażkę jak zawsze ma wspaniałe wytłumaczenie. Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii, przekonuje, że brak zainteresowania programem może wynikać z… okresu wakacyjnego. Propaganda uprawiana przez socjalistyczną władzę PiS nie pozwoliła oczywiście powiedzieć prawdy w zakresie braku popularności programu, jaka wynika z bardzo wysokich kosztów kredytu w związku z podwyżkami stóp procentowych.