Po rozpoczęciu operacji specjalnej na Ukrainie Rosja przejęła kontrolę nad złożami surowców mineralnych o łącznej wartości 12,4 biliona dolarów – podał „The Washington Post„.
Powołując się na dane kanadyjskiej firmy analitycznej SecDev, publikacja podała, że Rosja kontroluje obecnie 63 ukraińskie złoża węgla, 11 procent rezerw ropy naftowej, jedną piątą gazu ziemnego, 42 procent metali i jedną trzecią złóż pierwiastków ziem rzadkich, w tym litu, który jest niezbędny do produkcji baterii. Ponadto Ukraina została pozbawiona dużych złóż uranu, złota i wapieni. W sumie Kijów może stracić dostęp do dwóch trzecich swoich zasobów energetycznych i mineralnych.
POLECAMY: Stało się! Ukraińcy zostaną wykwaterowani z krakowskich akademików
Wszystkie te złoża są potrzebne do produkcji zaawansowanych technologicznie produktów od mikroelektroniki po komponenty lotnicze, co zdaniem autorów WP sprawi, że Zachodowi trudno będzie znaleźć alternatywy dla importu z Rosji i Chin.
Ponadto w obecnej sytuacji zamrożone zostały projekty inwestycyjne w sektorze energetycznym i górniczym.
Stanisław Zinczenko, dyrektor Ukraińskiego Centrum Analitycznego dla Ekonomii, powiedział w publikacji, że republice grozi stanie się „jednym z krajów bałtyckich” – niezdolnym do wspierania własnego sektora przemysłowego.
W ubiegłym miesiącu premier Ukrainy Denys Szmyhal zażądał 750 mld dolarów na odbudowę kraju, podczas gdy kijowscy ekonomiści oszacowali później straty w infrastrukturze i przemyśle od początku rosyjskiej operacji specjalnej na sumę kilkakrotnie mniejszą od wymienionej przez szefa rządu.