Nie milkną echa głośnej afery związanej ze skandaliczną treścią podręcznika do Historii i Teraźniejszości. Po tym, jak Donald Tusk skrytykował bulwersujące zapisy przez wielu odczytywane jako stygmatyzowanie dzieci poczętych z in vitro, głos zabrał minister edukacji Przemysław Czarnek. W rozmowie z TVP3 Lublin polityk zapowiedział podjęcie radykalnych kroków wymierzonych w lidera Platformy Obywatelskiej który, jego zdaniem, skłamał podczas spotkania z mieszkańcami Jaktorowa.
Na czwartkowym spotkaniu z mieszkańcami Jaktorowa, Donald Tusk skrytykował podręcznik do przedmiotu „Historia i Teraźniejszość” autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego.
„Przemysław Czarnek wymyślił taki podręcznik, który ma uczyć nasze dzieci historii i teraźniejszości. Tam jest wiele różnych bardzo dziwnych, czasami strasznych tez. Ja dzisiaj odkryłem taki maluteńki rozdział o dzieciach in vitro. W tym podręczniku Przemysław Czarnek i jego współpracownicy zamieścili takie słowa, że dzieci z in vitro to jest hodowla ludzi, kto będzie kochał takie dzieci” – mówił lider Platformy Obywatelskiej.
Jak stwierdził, być może już w każdej polskiej szkole jest dziecko poczęte dzięki tej metodzie, które jest kochane przez bliskich.
„I to dziecko dostanie do ręki podręcznik i przeczyta w tym podręczniku, że jest dzieckiem z hodowli, którego nikt nie kocha. (…) Te wszystkie złe rzeczy, które zrobili w Polsce, one wynikają także z tego, że nie wiem, czy tak się dobrali, czy władza to z nich zrobiła, ale jeśli coś takiego proponuje się polskiej szkole, polskim dzieciom, polskim rodzicom, to znaczy, że moim zdaniem nie ma granic łajdactwa dla nich. Nie ma takiej linii, której nie przekroczą” – powiedział były premier.
W podręczniku „Historia i teraźniejszość 1945-1979” dla liceów i techników autorstwa Wojciecha Roszkowskiego, czytamy w rozdziale „Kultura i rodzina w oczach Zachodu” między innymi: „Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju >>produkcję<<? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej. Ileż to razy słyszymy od ludzi wykolejonych: nie byłem kochany w dzieciństwie, nikt mi nic nie dał, więc sam sobie muszę brać.”
W poniedziałek szef resortu edukacji i nauki zapowiedział, że pozwie Donalda Tuska za jego słowa w Jaktorowie. Według Przemysława Czarnka lider Platformy Obywatelskiej mówił nieprawdę.
„Kłamstwa są oczywiste. Tu nie chodzi o mnie. Gdyby chodziło tylko i wyłącznie o mnie, to polityk ma grubą skórę i jest w stanie wiele przetrzymać – to jest zupełnie oczywiste. (…) Natomiast tutaj w grę wchodzą już i są używane w sposób bezczelny i nikczemny dzieci do brudnej gry politycznej – to nie jest nawet polityczna, tylko brudna gra oparta na kłamstwach, tylko po to, żeby za wszelką cenę przejąć władzę, uniknąć pewnie jakiejś odpowiedzialności, no to trzeba postawić tamę” – powiedział Przemysław Czarnek.
„Tutaj pozwy są konieczne. Dzisiaj mija trzeci dzień od mojego wezwania. Nie sądzę, aby zdobył się na odrobinę honoru ów Tusk i jego towarzysze. W związku z powyższym w przyszłym tygodniu na pewno będzie pozew przeciwko Tuskowi, bo kłamstwa są zupełnie oczywiste, widoczne gołym okiem” – dodał.
W miniony piątek szef Ministerstwa Edukacji i Nauki opublikował na Twitterze skan skierowanego do Donalda Tuska „Wezwania do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych i usunięcia skutków dokonanych naruszeń”. Opatrzył go komentarzem: „Dość tych podłych kłamstw i manipulacji @platforma_org i @donaldtusk”. Zażądał też opublikowania na profilu Platformy Obywatelskiej na Twitterze sprostowania oraz wpłaty 100 tysięcy złotych na dowolną Młodzieżową Drużynę Pożarniczą Ochotniczej Straży Pożarnej.
„1. Ani ja, ani >>moi współpracownicy<< (Ministerstwo) nie jesteśmy autorami, ani wydawcami podręcznika. Nie jest więc prawdą, jakobym umieszczał jakiekolwiek słowa w jakimkolwiek podręczniku. 2. Nie jest prawdą, że w jakimkolwiek podręczniku, ktokolwiek przeczyta >>że go nikt nie kocha<<„ – napisał Przemysław Czarnek w uzasadnieniu do wezwania.
Termin realizacji wezwania określił na 3 dni od otrzymania niniejszego dokumentu.
„W przypadku niezrealizowania niniejszego wezwania, skieruję sprawę do sądu” – zapowiedział.
Wcześniej na słowa Donalda Tuska zareagował resort edukacji.
„Minister Edukacji i Nauki nie wymyśla i nie pisze podręczników. Zajmują się tym wydawnictwa. W żadnym z podręczników do >>Historii i Teraźniejszości<< nie ma takich stwierdzeń na temat dzieci poczętych z in vitro. Tylko chory i obłąkany z nienawiści umysł może dokonywać takich dopowiedzeń pomiędzy wierszami” – napisano we wpisie umieszczonym na koncie Ministerstwa Edukacji i Nauki na Twitterze.
2 komentarze
To są tylko tzw. „iluzoryczne ruchy taktyczne” 🙂
Jak to mówią: Qrva qrvie łba nie urwie 😀
Co za bzdury