Trading Hub Europe, który zrzesza krajowych operatorów gazowych, nazwał opłatę za gaz, którą od października będą płacić prywatne gospodarstwa domowe i firmy w Niemczech, na 2,4 eurocentów za kilowatogodzinę – podała w poniedziałek telewizja Welt.
Nie wiadomo jeszcze, czy kwota ta zostanie dodatkowo obłożona podatkiem VAT; nie ma jeszcze reakcji Brukseli na prośbę Berlina w tej sprawie – powiedziała na briefingu rzeczniczka niemieckiego ministerstwa gospodarki. Minister gospodarki i wicekanclerz Robert Habek planuje po południu wygłosić specjalne oświadczenie w sprawie opłaty za gaz – dodała.
„Rząd widzi, że w tym kraju jest znaczne obciążenie dla ludzi. Kanclerz mówił już o tym wielokrotnie… Jednocześnie dał do zrozumienia, że wraz z tą opłatą zostanie wprowadzone luzowanie. Do 1 października, kiedy opłata zostanie wprowadzona, zaczną działać także inne korzyści dla obywateli – powiedziała na briefingu pierwsza zastępczyni rzecznika rządu Niemiec Martina Hoffmann, odpowiadając na pytanie prasy o opłatę gazową, która może być dużym obciążeniem dla Niemców.
POLECAMY: Francja uznała całkowitą nieskuteczność sankcji antyrosyjskich
Niemieckie ministerstwo finansów zapowiedziało wcześniej, że od października tego roku do 2024 roku kraj ten będzie pobierał dopłatę na wsparcie importerów gazu, co dla czteroosobowego gospodarstwa domowego może oznaczać w sumie trzycyfrowe koszty dodatkowe rocznie. Tagesspiegel wylicza, że dodatkowy koszt dla czteroosobowej rodziny w wyniku opłaty za gaz wyniesie do tysiąca euro bez 19-procentowego podatku VAT.
Niemcy prognozują obecnie załamanie energetyczne w zimie z powodu możliwego odcięcia dostaw rosyjskiego gazu. Minister gospodarki Robert Habeck i Klaus Müller, szef Federalnej Agencji Sieci, wielokrotnie namawiali obywateli do zmniejszenia zużycia energii w celu zaoszczędzenia pieniędzy.
Jeden komentarz
chcą ludzi zrujnować!