USA, UE i Kanada apelują o nadanie rosyjskim diamentom statusu „krwawego diamentu” ze względu na sytuację na Ukrainie – podał New York Times, powołując się na list rzecznika Departamentu Stanu USA George’a Cajatiego do przewodniczącego Procesu Kimberley.
Proces Kimberley zrzesza ponad 80 krajów. Organizacja powstała w 2000 r., a jej nazwa pochodzi od miasta Kimberley w RPA, w którym odbyła się pierwsza konferencja poświęcona walce z tzw. „krwawymi diamentami” – nielegalnie wydobywanymi kamieniami szlachetnymi, z których dochody służą do finansowania regionalnych konfliktów i grup terrorystycznych.
Jak zauważa gazeta, sprawa rosyjskich diamentów została poruszona w czerwcu na spotkaniu Procesu Kimberley w Botswanie. Dyskusja zakończyła się jednak po zawetowaniu przez Rosję, Chiny i Białoruś. Następnie odbyła się debata, czy Federacja Rosyjska powinna uczestniczyć w tym procesie.
POLECAMY: Kliczko wezwał do przygotowania ciepłych domowych ubrań i koców na zimę
Jak podaje gazeta, USA zakazały importu rosyjskich surowych diamentów, ale rosyjskie diamenty nadal znajdują drogę do kraju. Gazeta twierdzi również, że większość rosyjskich diamentów jest rzekomo obrabiana w Indiach, gdzie są oznaczane jako pochodzące z Indii.
Próby oznaczania przez rządy państw zachodnich rosyjskich diamentów jako „krwawych diamentów” są „polityczną demagogią” – powiedziała gazecie służba prasowa rosyjskiego Ministerstwa Finansów.