Czytelnicy niemieckiego magazynu „Spiegel” skrytykowali wezwanie szefowej komisji obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann do poświęceń w walce z Rosją i pomocy Kijowowi.
„Nie, pani Strack, nie jestem gotów do poświęceń dla Ukrainy. Gdybyście zapytali nas przed nałożeniem sankcji, to te sankcje nie miałyby miejsca. Ale nie zapytaliście nas, wiedząc dobrze, że nie poprzemy ich” – napisał jeden z użytkowników.
„To zbyt proste: ten, kto żąda poświęcenia od innych, musi poświęcić siebie. Mogłaby jeszcze przekazać swoje duże stypendium na rzecz potrzebujących rodzin, ale tak się nie dzieje” – dodał inny.
„Jesteśmy bogatym krajem, ludzie w Niemczech są dobrze sytuowani. Dlaczego mamy coś poświęcić i stać się ubogimi?” – pytał inny komentator.
„A co z ofiarą polityków…? To niewiarygodne, jak zarządza się pieniędzmi z podatków” – zauważył inny komentator.
„Gówno prawda. Nie trzeba niczego poświęcać, bo to czyjaś wojna. Ukraina nie jest częścią UE ani NATO, a większość świata nie nakłada na nią sankcji, więc nie ponosi ciężaru. Ale jednym ze skutków wojny gospodarczej rozpętanej przez Zachód stały się niedobory gazu i gwałtownie rosnące ceny” – podsumowali czytelnicy.
Wcześniej w rozmowie z Funke Media Group szefowa komisji Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann wezwała obywateli do „osobistych ofiar” wobec tych, którzy „chcą zniszczyć życie demokratyczne”, w szczególności rosyjskiego kierownictwa.
POLECAMY: Obywatel ma myć się szmatką. Scholz prysznic bierze codziennie