Spółka PGNiG poinformowała o zaciągnięciu kredytu na kwotę 120 mln euro w komunistycznym chińskim banku Industrial and Commercial Bank of China Europe. W lipcu na podobny krok zdecydowała się inna państwowa spółka – Tauron.
Umowa kredytu miała zostać zawarta przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo z bankiem Industrial and Commercial Bank of China S.A. Oddział w Polsce na okres 12 miesięcy. Opiewa na kwotę do 120 mln euro. To już czwarty kredyt zaciągnięty przez PGNiG w ostatnich niespełna dwóch miesiącach. Z kolei inna państwowa spółka Tauron zawarła w lipcu umowę kredytu na kwotę 4 mld zł z konsorcjum banków, w skład którego wchodzą polskie banki, a także m.in. Industrial and Commercial Bank of China, Santander Bank Polska S.A. i China Construction Bank.
To dość zdumiewające doniesienia, bo PGNiG pochwaliło się niedawno, że spółka w pierwszym półroczu bieżącego roku odnotowała 4,8 mld złotych zysku. W styczniu, decyzją rządu, PGNiG dostało 20 mld zł pomocy, aby uniknąć bankructwa, choć spółka jest monopolistą na rynku gazu w Polsce. Internauci zastanawiają się więc, czy ogłoszony zysk jest rzeczywisty, czy to tylko zapis księgowy na potrzeby propagandy.
Doniesienia o kredycie zdziwiły internautów. „Panie Glapiński, to ile mamy pieniędzy, że nasz narodowy czempion musi zadłużać się u Chińczyków?” – zapytał Grzegorz Laskowski. „Wygląda na to, że zamiast środków z KPO PiS będzie pożyczał miliardy od Chińczyków, ukrywając dług poza budżetem. A za kilka lub kilkanaście lat, w zamian za umorzenie długów Chińczycy będą przejmować spółki państwowe. Taka tam wyprzedaż byle tylko utrzymać koryto” – zaznaczył Michał Kuczyński.
Źródło: Business Insider Polska/wkraju