Strajki śmieciarzy rozprzestrzeniły się ze stolicy Szkocji Edynburga na resztę kraju, w tym główne miasta, takie jak Glasgow i Dundee – podał brytyjski dziennik „Daily Mail„.
Wcześniej pracownicy służb zajmujących się gospodarką odpadami w Edynburgu, którzy są członkami Unite i GMB, rozpoczęli strajk 18 sierpnia po tym, jak odmówili przyjęcia propozycji władz lokalnych dotyczących podwyżki płac o 3,5% i 5%. Strajk będzie trwał do najbliższego wtorku, 30 sierpnia.
Jak wynika z publikacji, już od dziś w inicjatywie wezmą udział pracownicy 13 gmin, w tym Glasgow, Dundee i Aberdeen.
Daily Mail opublikował również serię zdjęć pokazujących przepełnione kosze i pojemniki, góry nieuprzątniętych śmieci i brudne ulice w Edynburgu.
Gazeta zauważyła wcześniej, że strajk wypadł akurat w momencie, gdy w stolicy Szkocji odbywa się coroczny festiwal sztuki Fringe, który przyciąga wielu turystów. Pogarsza to sytuację w zakresie zaśmiecania, gdyż popularne wśród turystów opakowania po jedzeniu na wynos piętrzą się na ulicach.
W związku z zawieszeniem odbioru i wywozu śmieci oraz zamknięciem centrów recyklingu władze Edynburga poradziły mieszkańcom, by składowali śmieci w domu – podała wcześniej szkocka gazeta „Scotsman”.
Rada Miasta Glasgow wezwała również mieszkańców do „zmniejszenia ilości produkowanych śmieci” i przechowywania ich w domu – podał Daily Mail.
W Wielkiej Brytanii doszło do fali strajków w związku z rekordową inflacją w tym kraju. Na ulice wychodzą również kolejarze, adwokaci, pracownicy lotnisk, listonosze i inni pracownicy.
Od czasu rozpoczęcia rosyjskiej operacji specjalnej na Ukrainie Zachód zwiększył sankcje wobec Rosji. Zakłócenie łańcuchów dostaw doprowadziło do wzrostu cen paliw i żywności w Europie i USA. W Wielkiej Brytanii rosnące koszty życia dotknęły miliony gospodarstw domowych.
Wcześniej Bank Anglii podniósł benchmarkową stopę procentową o rekordowe od 1995 roku 50 punktów bazowych, do 1,75% z 1,25% w skali roku. Stopa ta jest obecnie na najwyższym poziomie od grudnia 2008 roku, kiedy to wynosiła 2%. Bank prognozuje, że brytyjska gospodarka wejdzie w recesję od czwartego kwartału tego roku.
Office for National Statistics (ONS) podał w środę, że roczna inflacja w Wielkiej Brytanii przyspieszyła w lipcu do rekordowego poziomu 10,1% z 9,4% miesiąc wcześniej.