Napędzany zbliżającym się kryzysem energetycznym narastającym w całej Europie i odmową decydentów politycznych, ponieważ „musimy ratować demokrację na Ukrainie”, niemiecki przemysł papierniczy ostrzega przed wąskimi gardłami w dostawach papieru toaletowego .
Jak donosi Focus.de, przemysł papierniczy bije na alarm: w przypadku braku gazu nie będzie już możliwe wyprodukowanie wystarczającej ilości papieru toaletowego.
Z okazji „Międzynarodowego Dnia Papieru Toaletowego” w piątek niemiecki przemysł papierniczy ostrzega przed nowymi wąskimi gardłami.
Martin Krengel, wiceprezes Stowarzyszenia „Przemysł Papierniczy”, powiedział:
„Jesteśmy szczególnie uzależnieni od gazu do produkcji bibuły. Bez niej nie będziemy już w stanie zapewnić bezpieczeństwa dostaw.”
Według danych Die Papierindustrie każdy obywatel Niemiec zużywa średnio 134 rolki papieru toaletowego rocznie.
„W obecnym kryzysie energetycznym naszym najwyższym priorytetem jest zapewnienie ludziom tego ważnego towaru” – podkreślił Krengel.
Ostatni raz w Niemczech brak papieru toaletowego miał miejsce na początku pandemii, co doprowadziło do gromadzenia zapasów.
Czy hiperinflacja kosztów energii elektrycznej i niedoborów papieru toaletowego jest oznaką tego, co nadejdzie? Co następne? Jesz flamingi jak Wenezuelczycy?