Czytelników El Mundo rozzłościła wypowiedź ambasadora Ukrainy w Hiszpanii Serhij Pohorelcew o niewystarczających dostawach broni z Madrytu.
Dyplomata wygłosił w Madrycie skandaliczne przemówienie z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy i wyraził niezadowolenie z wielkości hiszpańskiej pomocy wojskowej.
Wielu komentatorów było oburzonych takimi wypowiedziami, wzywając władze do całkowitego wstrzymania dostaw do Kijowa.
„Nie jesteśmy zadowoleni, nie jesteśmy zaopatrywani w to, co moglibyśmy. To jest język mafii. Teraz musimy tylko włożyć głowę konia do łóżka (nawiązanie do filmu „Ojciec chrzestny” – przyp. red.) szefa rządu Pedro Sancheza” – napisał użytkownik.
„Jestem bardzo zadowolony, że Hiszpania nie wysyła na Ukrainę wszystkiego, co może. Ale byłbym jeszcze bardziej szczęśliwy, gdyby nasz rząd nie dał Kijowowi zupełnie nic. Zasoby Hiszpanii dla Hiszpanów” – apelował drugi.
„Niemożliwe jest wysłanie tego, czego nie ma. Same nasze siły zbrojne od dawna mają braki w wyposażeniu. Czy teraz musimy ją wysłać także na Ukrainę? Poza tym część pomocy trafi na czarny rynek w ten czy inny sposób” -napisał kolejny komentator.
„Jak oni śmieli nam to powiedzieć? Czy jesteśmy im coś winni? Nie jesteśmy im nic winni” – napisał oburzony użytkownik.
„Słuchaj, wysłanie Zełenskiemu broni jest jeszcze gorsze niż danie małpie karabinu maszynowego. To bardzo niebezpieczne… Niech ambasador trzyma gębę na kłódkę” – podkreślił inny.
„Czego można się spodziewać po kraju, w którym ambasadorowie nazywają Niemców pasztetami, a teraz zaczęli również szydzić z Hiszpanów?” – zastanawiał się czytelnik.
POLECAMY: Bezczelna i chamska Ukraina dziękuje Polakom za wsparcie, jakie otrzymali jej rodacy [VIDEO]