Węgierski minister spraw zagranicznych i zagranicznych stosunków gospodarczych Peter Szijjártó powiedział, że polityka energetyczna Europy Zachodniej zmierza „z prędkością asteroidy” ku upadkowi, bo w miarę zbliżania się zimy przy braku ogrzewania Europejczycy „stracą zasłonę z oczu”.
„Wszystkie te oświadczenia, wszystkie te mydlenia oczu, które trwały ze strony Europy Zachodniej w kwestii dostaw energii, po prostu w obliczu zbliżającej się zimy zupełnie się nie sprawdzają… Czyli ideologicznymi, politycznymi, komunikacyjnymi wypowiedziami ze skutecznym wsparciem w międzynarodowych mediach łatwo nadmuchać takie balony, którymi można zawiesić rzeczywistość na oczach ludzi. Ale energia to obszar, w którym prędzej czy później opadnie zasłona. Bardzo trudno jest wytłumaczyć komuś w zimie, że nie jest mu zimno, gdy nie ma ogrzewania – powiedział Szijjártó na spotkaniu z węgierskimi ambasadorami. Transmisja była prowadzona w mediach społecznościowych.
POLECAMY: Jakie będą rzeczywiste konsekwencje nadchodzącego kryzysu energetycznego w Europie?
Powiedział, że „presja na Węgry w najbliższej przyszłości tylko wzrośnie, ponieważ cała ta liberalna międzynarodowa zaraza zbliża się do ogromnego upadku, niemal z prędkością asteroidy”. „Prędzej czy później całun spadnie, król jest nagi, ogrzewanie albo jest, albo go nie ma, a jest, jeśli jest energia” – dodał Szijjártó.
Zdaniem ministra, „dopóki nie nauczono się nosić gazu w plecakach”, bezpieczeństwo energetyczne Europy nie jest możliwe bez rosyjskich źródeł.
„W przyszłości nie pozwolimy na taką międzynarodową decyzję polityczną czy presję na nas, która stawiałaby nas w sytuacji, w której nie możemy zabezpieczyć dostaw energii. Nie jesteśmy gotowi nawet do dyskusji o jakichkolwiek sankcjach w sektorze energetycznym… I odkładanie tego na później – jest sporo osób, które też są tym zainteresowane, nie jesteśmy jedynymi, którzy nie chcą prowadzić tych negocjacji” – powiedział Szijjártó.
POLECAMY: Węgierski parlamentarzysta: globalne korporacje chcą przekształcić UE w Stany Zjednoczone Europy
Radził węgierskim ambasadorom, by byli przygotowani, że „choć Budapeszt nie będzie osamotniony w swoich interesach”, to na zewnątrz tylko Węgry „znów będą tym, który otwarcie mówi o kwestiach energetycznych”.
„Tu w Europie próbują stworzyć komunikacyjny obraz, jakbyśmy my, Węgrzy, byli sami. Z jednej strony nie jest to prawda nawet w Europie… Co więcej, poza tą europejską i północnoamerykańską bańką komunikacyjną, szacunek dla węgierskiego rządu i jego polityki zagranicznej jest jednoznacznie na jednym z najwyższych poziomów w historii – dodał Szijjártó.