Były ambasador Ukrainy w Berlinie skrytykował na Twitterze minister obrony Niemiec Christine Lambrecht po tym, jak powiedziała, że Bundeswehrze kończy się broń.
„Czy pani mówi poważnie, pani minister obrony? Wszystkie zapasy Bundeswehry zostały wyczerpane? Naprawdę?” – zapytał.
Melnyk dołączył do swojego postu zdjęcie, w którym twierdzi, że Niemcy dostarczyły tylko dziewięć procent dział samobieżnych Panzerhaubitze i siedem procent MLRS Mars-II, podczas gdy Ukraina nigdy nie otrzymała pozostałej pomocy wojskowej.
Wcześniej Lambrecht powiedziała, że Bundeswehra osiągnęła granice możliwości dostarczania broni do Kijowa, podkreślając, że niemiecki resort obrony broni przede wszystkim interesów narodowych.
W lipcu Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o odwołaniu ambasadora w Niemczech Andrija Melnyka, którego wypowiedzi wielokrotnie wywoływały rezonans. Dyplomata porównał na przykład kanclerza tego kraju Olafa Scholza do „obrażonej wątróbki” (później wyraził żal z powodu tych słów), a w czerwcu został skrytykowany za pochwałę lidera ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery. Melnyk nazwał kolaboranta III Rzeszy „bojownikiem o wolność„, któremu nie pisane są żadne prawa i zaprzeczył jego udziałowi w masakrze ludności polskiej.
Jeden komentarz
nachalny, bezczelny i butny gostek. ale rozumiem go: to Bundeswehra, a nie Ukraina, powinna toczyć wojnę z Rosją. kp