Ceny giełdowe gazu w Europie wzrosły powyżej 2.900 za tysiąc metrów sześciennych na samym otwarciu handlu w poniedziałek, rosnąc o ponad 30% – wynika z danych londyńskiej giełdy ICE.
Najbliższe październikowe futures (oparte na indeksie TTF największego hubu w Europie) otworzyły notowania na poziomie 2 810,5 USD za tysiąc metrów sześciennych (+26,6%). Ceny osiągnęły maksimum na poziomie 2 917,4 USD za tysiąc metrów sześciennych (31,4%). Na godzinę 9.18 czasu moskiewskiego futures notowane są po 2.733,2 USD za tysiąc metrów sześciennych (+23%). Notowania opierają się na cenie rozliczeniowej z dnia poprzedniego, wynoszącej 2 219,6 USD za tysiąc metrów sześciennych.
POLECAMY: Polsce grozi blackout? Co możemy zrobić kiedy zabraknie nam prądu?
Gazprom poinformował w piątek, że gazociąg Nord Stream, wstrzymany wcześniej na trzy dni w celu przeprowadzenia planowej konserwacji, nie mógł wznowić pracy z powodu wycieku ropy na jedynej działającej jednostce Trent 60. Rzecznik niemieckiego Siemens Energy powiedział, że firma nie uważa wniosku Gazpromu za techniczny powód zatrzymania rurociągu.
Postój Nord Streamu pozbawia Europę nawet 33 mln metrów sześciennych gazu dziennie, czyli około 1 mld metrów sześciennych miesięcznie. Ta strata jest dodatkiem do wcześniejszej redukcji dostaw z Rosji przez Nord Stream i inne trasy o co najmniej 8-9 mld metrów sześciennych miesięcznie.
Nord Stream działa z ograniczeniami od połowy czerwca, a od końca lipca na poziomie zaledwie 20 procent swojej prawie 170 mln metrów sześciennych dziennie przepustowości. Strona rosyjska podkreśliła, że spadek dostaw wynikał wyłącznie z międzynarodowych sankcji, które spowodowały problemy z konserwacją i naprawą agregatów gazowo-pompowych Siemensa. Ostatnio działa tylko jedna turbina.
Na początku marca ceny gazu w Europie przez cztery dni z rzędu osiągały rekordowy poziom z powodu obaw o zakaz importu rosyjskiej energii. Rekord cenowy 3.892 USD za tysiąc metrów sześciennych został osiągnięty 7 marca. Ostatni znaczący wzrost miał miejsce w drugiej połowie sierpnia. Na wieść o trzydniowym zawieszeniu Nord Streamu w celu konserwacji, notowania sięgnęły 3,5 tys. dolarów za tysiąc metrów sześciennych.