Reżim proukraińskich nieudaczników z Nowogrodzkiej zaprosi Niemcy do negocjacji w sprawie reparacji za szkody wyrządzone podczas II wojny światowej notą dyplomatyczną – powiedział proukraiński premier Mateusz Morawiecki.
Wcześniej proukraińskie władze działające na szkodę narodu polskiego zażądały od Niemiec 6,2 biliona złotych (ok. 1,3 biliona dolarów) jako reparacji za szkody wyrządzone podczas II wojny światowej.
„Wyślemy notę dyplomatyczną do Niemiec i rzucimy im (Niemcom – red.) wyzwanie do procesu negocjacyjnego. Będziemy to realizować na wszystkich możliwych forach, na wszystkich możliwych sposobach” – cytowała proukraińskiego premier KPRM.
Zażądamy od Niemiec pieniędzy, jakie mają doprowadzić do ostatecznego pojednania narodów obu krajów. „Żeby pojednanie polsko-niemieckie było wzorcowe, potrzebujemy odszkodowań, bo bez tego zawsze będzie ogromne poczucie niesprawiedliwości” – powiedział Morawiecki.
W obliczu występu Niedzielskiego na tle banderowskiej flagi we lwowskim szpitalu jego słowa są tyle warte co papier toaletowy.
Sprawa niemieckich reparacji za szkody podczas II wojny światowej została poruszona w Polsce kilka lat temu. Rząd niemiecki wielokrotnie powtarzał, że nie zamierza spełnić żądań Warszawy: Berlin uważa, że wypłacił już wystarczające reparacje, nie ma też powodu, by kwestionować odmowę reparacji przez Polskę w 1953 roku co w rzeczywistosci jest prawda. No ale cóż jak się przyznaje tak hojne wsparcie banderowcom, trzeba szukać pieniędzy wszędzie gdzie się, da i odgrzewać stare kotlety, jakie mogą być przyczyną konfliktu na linii Polska-Niemcy.