Blok elektrowni Jaworzno, będący najnowocześniejszą jednostką na węgiel kamienny w Polsce, po awarii wznowił prace 2 września. Produkcja prądu jednak nietrwałą długo, bo już po tygodniu ponownie został całkowicie wyłączony z eksploatacji.
W piątek po południu Tauron poinformował o ponownym wyłączeniu wcześniej uszkodzonego bloku, by kilka godzin później uruchomić ponownie. Uruchomiony blok działa jednak na ćwierć gwizdka — daje jedynie 236 z 910 MW, czytamy w serwisie biznesalert.pl. Tauron tłumaczy spadek mocy „warunkami eksploatacyjnymi”. Nie wiadomo jednak co, można rozumieć przez wyjaśnienie spółki. Spółka jednak zapewnia, że włącznie pełnej mocy bliku miało nastąpić w nocy z niedzieli na poniedziałek. Do czasu publikacji niniejszego artykułu spółka nie podała żadnego komunikatu o przywróceniu pełnej pracy bloku.
Przypominamy, że nie jest to pierwszy problem z bloki elektrowni Jaworzno. Jest on regularnie trapiony awariami, wyłączany w pilnym trybie i zamrażany na wiele dni. Jak na najnowszy i najnowocześniejszy blok węglowy w Polsce, statystyka jego pracy wygląda bardzo słabo. Teraz, jak pisze „Rzeczpospolita” ubytki mocy rekompensują nam czeskie i słowackie elektrownie.
Nowy blok w Jaworznie uruchomiony w listopadzie 2020 roku działał przez ostatni tydzień, przedtem wyłączono go aż na 4 tygodnie. Pół roku po starcie na wiele miesięcy unieruchomiła go potężna awaria, której wiarygodnych przyczyn spółka nie znamy do dziś.
Blok zbudowała i obsługuje spółka Rafako. Obie firmy przerzucają się oskarżeniami dotyczącymi przyczyn ciągłych awarii bloku. Rafako alarmuje, że Tauron wrzuca do pieca węgiel złej jakości, który destabilizuje pracę bloku, zapycha filtry i niszczy kocioł. Spółka Tauron kontrolowana przez reżim Kaczyńskiego odpiera te zarzuty.
Poniższe nagranie odzwierciedla propagandę PiS o imporcie węgla, jakim Polacy mają opalić swoje domy. Nagranie pochodzi z dnia 11.09.2022 roku. Taki węgiel przypłynął do portu w Świnoujściu zza dalekiego oceanu.