Rumuński przemysł meblarski jest na skraju upadku, a 7 proc. firm meblowych w kraju zamyka się z powodu rosnących cen i braku podstawowych surowców – podała w poniedziałek rumuńska telewizja Digi 24, powołując się na wypowiedzi przewodniczącego stowarzyszenia producentów mebli Aurica Sereni.
„Branża jest na skraju upadku. Cena niektórych gatunków drewna wzrosła w ciągu roku 2,5-krotnie, co mocno uderzyło w firmy, wiele z nich stało się nierentownych, a wiele już zaprzestało działalności. Tylko w ubiegłym roku zamknięto ponad 35 fabryk mebli, co stanowiło 7 proc. wszystkich firm w sektorze. Jednocześnie w ciągu pierwszych 5 miesięcy eksport kłód wzrósł o 132%. A rumuńskie surowce trafiają do Japonii i innych krajów, które wykorzystują je do produkcji własnych mebli” – powiedział Sereni.
Szef stowarzyszenia podkreślił, że przemysł meblarski odgrywa znaczącą rolę we wzmacnianiu PKB Rumunii, ale ze względu na trudną sytuację gospodarczą, branży grozi utrata konkurencyjności.
„Przemysł meblarski ma istotny wkład w PKB Rumunii, dzięki czemu do budżetu kraju wpływa średnio 1,5 mld euro rocznie. Ale z powodu niedoboru surowców, sztucznego wzrostu cen drewna i eksplozji cen energii branża staje się niekonkurencyjna” – powiedział Sereni.