W sobotę, 17 września, wielkie otwarcie przekopu Mierzei Wiślanej. Ta duża i kosztowna inwestycja, jak wiele innych wcześniejszych typu elektrownia Ostrołęka, lotnisko w Radomiu, czy Centralny Port Komunikacyjny, budziła i nadal budzi wiele kontrowersji.
Kopaliśmy, kopaliśmy i wreszcie przekopaliśmy. Cały świat już wie, że potrafimy się przekopać. Przekop miał przynieść wiele korzyści. Od gospodarczych, przez turystyczne aż po militarne. Ale już teraz wielu ekspertów poddaje je wszystkie w wątpliwość. Na dodatek ekolodzy mówią o katastrofie jaką przyniesie to dla tamtejszego unikalnego ekosystemu.
O tym, ile kosztował jeden z ważniejszych projektów infrastrukturalnych rządu Prawa i Sprawiedliwości, aż nie chce się wspominać: suma wręcz kosmiczna – ok. 1 mld 984 mln zł. co odpowiada kosztowi budowy ok. 40 km dróg szybkiego ruchu. Nowa droga wodna przez Mierzeję Wiślaną ma według polskich władz zagwarantować Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego do Morza Bałtyckiego z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej.