Niemieccy producenci papieru toaletowego są zmuszeni do podniesienia cen i ograniczenia produkcji z powodu wysokich cen energii – informuje Financial Times
„Aby wyprodukować jedną dwumetrową „surową rolkę” papieru toaletowego w niemieckiej fabryce Essity w Mainz-Kostheim potrzebne jest 700 kilowatogodzin gazu ziemnego. Wobec rosnących cen energii i obaw o rychły niedobór, Essity zdecydowało się na podwyżkę cen i przejście na inne źródła paliwa” – podała gazeta. Jak podaje gazeta, firma podnosi o 18% koszt papieru toaletowego Lotus i pieluch Libero.
POLECAMY: Dr Leszek Sykulski o obecnej sytuacji Polski
Gazeta zauważa, że Hakle z Düsseldorfu, jedna z najbardziej znanych niemieckich marek papieru toaletowego, złożyła już wniosek o upadłość, powołując się na wysokie koszty energii, materiałów i transportu.
Przedstawiciele branży uważają, że będą mieli ciężko, nawet jeśli rząd zapewni wsparcie. Istnieje również obawa, że firmy odczują skutki racjonowania energii. „Być może nie ma potrzeby produkowania ciastek czekoladowych, ale jest potrzeba produkowania papieru toaletowego” – mówi Gregor Geiger z niemieckiego stowarzyszenia przemysłu celulozowo-papierniczego Die Papierindustrie.