„Ekspert” od 70 mln Jacek Sasin zaproponował „narodowemu kłamczuchowi” odpowiedzialnemu z kryzys energetyczny i gospodarczy z uwagi na uprawienie antypolskiej polityki wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych. Jak wylicza, ma on przynieść do budżetu ponad 13 miliardów złotych. Przypominamy, że „narodowy kłamczuch” wcześniej zwolnił swoich „gości” z Ukrainy z obowiązku złożenia rozliczenia podatkowego co w konsekwencji spowodowało zwolnienie z opłacenia podatku od uzyskanych dochodów a podczas swojego wystąpienia propagandowego, oskarżył spółki o zawyżanie cen.
Już wczoraj (w piątek – red.) skierowałem do premiera Mateusza Morawieckiego rozwiązanie dot. opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych. Szacowany wpływ do budżetu do 13,5 mld zł, które przeznaczymy na łagodzenie skutków wzrostu cen energii – napisał w sobotę na Twitterze wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Prawdopodobnie jest to sposób Sasina na podlizanie się Morawieckiemu po ostatniej awanturze, który podczas sobotnich propagandowych wieców w Świdniku i Rykach wyjawił, że zażąda, by spółki Skarbu Państwa oraz firmy zagraniczne ograniczały swoje „nadmiarowe zyski”. Pieniądze, zdaniem Sasina, mają być przeznaczone m.in. na „łagodzenie wzrostu cen energii”, co jest zwykłą demagogią i „wciskaniem kitu”. Z czego bowiem wzięły się kłopoty z energią, kto je generuje i kto pogłębia kryzys, świetnie bowiem wiadomo.
POLECAMY: Wielka kłótnia Sasina z Morawieckim. Powodem Węgiel i ceny energii
– Nie może być tak, że kilkanaście osób z zarządów spółek skarbu państwa i spółek zagranicznych, prywatnych będzie sobie realizowało nadmiarowe, nadzwyczajne zyski, a cierpieć będą na tym zwykli Polacy, zwykłe polskie instytucje, szpitale czy szkoły. Nie ma na to zgody polskiego rządu i jako premier będę tego pilnował – grzmiał Mateusz Morawiecki. – Dziś mamy taką sytuację, że cenę z dostawą na przyszły rok sprzedaje się na towarowej giełdzie energii, licząc od ceny węgla w Holandii, w Amsterdamie, Rotterdamie, a nie od ceny węgla, za którą kupują zakłady energetyczne z polskich kopalń. Ten mechanizm jest mechanizmem, który powoduje te wysokie propozycje na przyszły rok. Nie ma naszej zgody na to i mówię to wprost – stwierdził.
Warto w tym miejscu dodać, ze projekt przepisów, jakie zgłosił „ekspert” od 70 mln nie jest niczym nowym. Taką daninę wprowadziły Włochy, Węgry i Wielka Brytania, Niemcy o niej myślą, a Bruksela chce ją wdrożyć w całej Unii Europejskiej.
W Polsce, poza PiSem, zwolennikami ogłoszenia kolejnego rabunku są przedstawiciele totalnej opozycji, z proukraińską Lewicą na czele. Politycy Koalicji Obywatelskiej z kolei często wskazywali na wysokie zyski spółek Skarbu Państwa i sugerowali, że firmy te powinny w jakiś sposób „podzielić się” z obywatelami, np. poprzez obniżenie cen usług.
Cała ta chora koncepcja – dodajmy – od początku do końca to powrót do socjalizmu, jaki PiS oraz znaczna część opozycji uwielbia.