Leśnicy z Podlasia otrzymali ponad 51 sztuk karabinków GROT kal. 5,56 mm. – Życzę wszystkim, aby otrzymana dziś broń nigdy nie musiała być użyta – jedynie na szkoleniach – mówił Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, Andrzej Józef Nowak.
- Mamy 31 posterunków Straży Leśnej (jeden w każdym nadleśnictwie), a więc każdy z nich dysponuje dwiema jednostkami broni automatycznej dla dwóch strażników. Mają też pistolety Glock – powiedział w rozmowie dyrektor białostockiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych Andrzej Józef Nowak.
– Dzisiaj otrzymaliśmy 51 karabinków automatycznych Grot, ale wcześniej dostaliśmy ich 11, więc łącznie mamy 62 karabinki. A ponieważ w rejonie działania RDLP mamy 31 posterunków straży leśnej (jeden w każdym nadleśnictwie) to każdy z nich dysponuje dwiema jednostkami broni automatycznej dla dwóch strażnika. Mają też pistolety Glock – przyznaje dyrektor białostockiej RDLP.
– Dodam, że mamy 11 nadleśnictw (np. Płaska, Białowieża, Hajnówka, Bielsk Podlaski, Nurzec) położonych wzdłuż granicy z Białorusią oraz trzy znajdujące się przy granicy z Rosją – wylicza Andrzej Józef Nowak.
RDLP przekazało, że bronią, którą otrzymali leśnicy, posługują się m.in. żołnierze Wojska Polskiego, w tym Wojska Obrony Terytorialnej. Białostocka dyrekcja to kolejna jednostka Lasów Państwowych, która otrzymała dodatkowe wyposażenie.
Strażnicy leśni otrzymują karabinki GROT
Karabinki GROT mają trafić do wszystkich Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych. Po co leśnikom taka broń? – Jest to realizacja założeń naszego dyrektora generalnego, który uważa, że Straż Leśna powinna być dobrze uzbrojona. Jako leśnicy, wszyscy mamy takie zdanie, bowiem jesteśmy formacja paramilitarną – tłumaczy Nowak. Łącznie do Straży Leśnej w Polsce należy około 3 tys. osób.
Szef białostockiej Dyrekcji Lasów Państwowych dodał, że Straż Leśna w razie konfliktu może być wsparciem dla wojska. Broń automatyczna ma zwiększać bezpieczeństwo pracowników Straży Leśnej i działać odstraszająco na kłusowników.