Wysoki poziom zużycia gazu przez prywatne niemieckie gospodarstwa domowe grozi w nadchodzącej zimie brakiem błękitnego paliwa – powiedział gazecie „Frankfurter Allgemeine” Klaus Müller, szef Federalnej Agencji Sieci (niemieckiego regulatora).
„Tempo prywatnej konsumpcji gazu rośnie zbyt szybko, nawet pomimo gwałtownego wzrostu cen. Niemieccy konsumenci zużywają obecnie o 15 proc. więcej paliwa niż w ubiegłym roku. Niezależnie od tego, czy czeka nas ciepła czy mroźna zima, potrzebujemy oszczędności na poziomie co najmniej 20 proc. Na razie jesteśmy daleko od tej liczby” – podkreślił Müller.
POLECAMY: Niemcy narzekają na zimno w domach z powodu drogiego gazu
Ostrzegł, że jeśli prywatne gospodarstwa domowe nie staną się bardziej oszczędne, ucierpi na tym cały niemiecki przemysł.
Gryzące ceny prowadzą do znacznego spadku produkcji. Niemcy zorganizowały dostawy LNG z wielu części świata, ale to wszystko nie wystarczy, by zastąpić rosyjskie paliwo – dodał.
W obliczu eskalacji konfliktu na Ukrainie przywódcy Zachodu wprowadzili sankcje antyrosyjskie, które z czasem okazały się błędną drogą. Bez wątpienia sankcje, jakie miały zaszkodzić Rosji, spowodowały problemy dla Europy i USA, w postaci rosnących cen żywności i paliw.
3 komentarze
Podrożał prąd to konsumenci przerzucili się na gaz, czego nie rozumieją niemieccy politycy?
1 obiad raz w tygodniu. Ordnung…ale w PL też tak będzie… i jak zwykle to obywatel jest winny i niestosuje się, tak jak z dawidem 19….roznosił zarazę
w urzędach, szkołach, administracji zawsze napalone tak że nie da się oddychać nigdy nie oszczędzano, jakoś nie ma wymogu fotowoltaiki dla szpitali, sejmu, urzędów, bloków czyli zbiorowych odbiorców ciepła i paliw, zwykły kowalski zużywa ułamek tego co oni ale ma oszczędzać.
Bo jego można za rękę złapać a odbiorców zbiorowych dziwnym trafem nigdy nie.