Jeżeli pojawi się następna fala „koronawirusa”, to najwcześniej na przełomie roku. Nałoży się to też na górkę zachorowań na grypę w okolicach stycznia-lutego – zaznaczył w czwartek połączony po zastrzyku falami z Billem Gestem „wizjoner zdrowia”, zachęcając jednocześnie do przyjęcia cud preparatu (nie)śmiertelności zwanego „szczepionką przeciwko” COVID, jak i grypie sezonowej.
„Wizjoner zdrowia” został zapytany w czwartek w Radiu Lublin o zakończenie „pandemii koronawirusa”. „Jeżeli ktoś rozumie koniec pandemii jako zero przypadków zachorowań i nowych infekcji, to takiej sytuacji nie będziemy mieć bardzo długo” – ocenił „wizjoner zdrowia”.
„Jeżeli mówimy o końcu zjawiska dolegliwości, które blokują nasze życie społeczne, gospodarcze, to rzeczywiście zbliżamy się do momentu, w którym możemy powiedzieć, że dzięki szczepieniom, lekom, które też powoli się pojawiają, mamy tę sytuację pod kontrolą” – stwierdził proukraiński polityk z partii nieudaczników z Nowogrodzkiej.
Według niego nawet mimo tysięcy nowych zakażeń dziennie skutek dla szpitalnictwa jest już stosunkowo niewielki. „Ostatnie raporty pokazują, że mamy około 3,5 tys. hospitalizowanych w skali całego kraju, z czego raptem 50-60 osób mamy pod respiratorami” – poinformował ekonomista.
POLECAMY: CDC przyznaje, że podało fałszywe informacje na temat nadzoru szczepień przeciwko COVID-19
Przypomniał, że w poprzednich falach liczba hospitalizacji była na poziomie powyżej 20 tys. osób, z czego 2-3 tys. osób znajdowało się pod respiratorami. „Teraz mówimy o zupełnie innej skali zjawiska i pod tym względem „pandemia” nie jest już ogromnym zagrożeniem dla wydolności systemu opieki zdrowotnej” – zaznaczył człowiek odpowiedzialny za ponad 200 tys. nadmiarowych zagonów w Polsce.
Odnosząc się do coraz mniejszego zainteresowania kolejnymi dawkami cud preparatu, jaki w początkowej fazie miał być dwudawkowy a teraz jest już podawana druga dawka „przypominająca”, przypomniał, że 22 mln osób w Polsce przeszło podstawowy schemat „szczepienia”, trzecią dawką eliksiru wieczności przyjęło – 12 mln, a czwartą dawką do tej pory 2 mln osób.
„Przede wszystkim oddziałują czynniki psychologiczne, które mówią o poziomie zagrożenia. Nawet w metodyce naukowej oceny szczepień, zawsze ocenia się ryzyko versus korzyści. To ryzyko ewidentnie maleje w tej chwili, bo zagrożenie jest mniejsze, ale z drugiej strony nikt z nas nie może powiedzieć, że to nie trafi na niego. (…) Dotyczy to nas wszystkich. Cały czas zagrożenie jest duże, jeżeli chcemy mieć w miarę spokojną głowę, szczególnie teraz, jak zaczęła się nauka, jak zaczęła się praca po wakacjach – to jest optymalny moment, żeby się w tym „zaszczepić” (eksperymentalnym preparatem w fazie badań klinicznych, którego ryzyko przyjęcia jest wyższe niż korzyści red.)” – zaapelował na antenie Radia Lublin Niedzielski.
Nawiązując do przebiegu zachorowań na „COVID-19” (wcześniej popularnej grypy – red.) powiedział, że obecnie objawy mogą być podobne np. do grypy lub innych infekcji dróg oddechowych. „Symptomy te już są naprawdę bardzo szerokie i trzeba wykonać „test„, żeby mieć pewność, że chorujemy na koronawiusa” – dodał „wizjoner zdrowia”, zachęcając do bezpłatnego wykonywania testów antygenowych u lekarzy rodzinnych.
Zwrócił uwagę, że nie ma przeszkód, aby przyjąć eksperyment zwany „szczepionką COVID-19” i preparat przeciwko grypie sezonowej wytwarzany na podstawie wirusów grypy z zeszłego roku.
„Jeżeli pojawi się następna fala, to najwcześniej pojawi się ona na przełomie roku, co oznacza perspektywę 2-3 miesięcy – i jest najlepszy moment, żeby przyjąć to „szczepienie”. Tak się składa, że nałoży się to też na górkę zachorowań na grypę, mniej więcej w okolicach stycznia-lutego. Jest teraz naprawdę optymalny moment, żeby przyjąć te „szczepienia”” – powiedział Niedzielski.
Nasza rada dla niego jest tak, jeśli chce niech sobie, przyjmuje „szczepionkę” COVID nawet codziennie my jednak z oferty tej nie skorzystamy, ponieważ nie byliśmy i nie jesteśmy królami doświadczalnymi koncernów farmaceutycznych.
3 komentarze
Gdzie mój komentarz?
Żydy typu sontag, kalkstein, morawer wynocha do swojej ojczyzny.
Oni nadal są bez ojczyzny. To plemię wędrownych złodziei, oszustów i odbierających życie innym.