Poseł Alternatywy dla Niemiec Sven Tritschler, wdał się w spór z byłym ambasadorem Ukrainy o to, że jego syn przebywa w RFN, a nie bierze udziału w działaniach wojennych.
„Dlaczego Melnik chce wciągnąć pół świata w wojnę, podczas gdy jego syn zamiast walczyć żyje wygodnie w Berlinie?”. – Tritschler zastanawiał się na Twitterze.
Na odpowiedź byłego ambasadora nie trzeba było długo czekać.
„To nie jest twój cholerny interes” – napisał Melnik do niemieckiego posła.
Ze swej strony Tritschler nie zgodził się z dyplomatą i zaznaczył, że jest to „dokładnie jego sprawa”, gdyż wszystko dzieje się na koszt Niemców.
„Niemcy muszą zapłacić już nie tylko za stworzone problemy, ale także za twojego syna – takiego obiboka i Banderowca jak ty” – napisał polityk.
Ezgi Huyildar, członek Partii Lewicy, zwrócił uwagę na syna byłego ambasadora. Zapytała, dlaczego młody człowiek studiuje w Berlinie, a nie walczy w szeregach sił zbrojnych. W odpowiedzi Melnik nazwał Partię Lewicy „nieludzką i straszną”, a samą Gyuldar – niegodną uwagi.
Andrij Melnyk znany jest ze swoich prowokacyjnych wypowiedzi, które wielokrotnie wywoływały szeroki odzew społeczny. Na przykład nazwał kanclerza Olafa Scholza „obrażonym paszkwilem”, oświadczył, że nazistowski kolaborant Stepan Bandera był „bojownikiem o wolność” i zaprzeczył jego udziałowi w masowym mordowaniu Polaków, a także wielokrotnie krytykował Berlin za opóźnianie dostaw ciężkiej broni do Kijowa.
W lipcu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwolnił Melnyka z funkcji ambasadora. Poinformowano, że zostanie wiceministrem spraw zagranicznych.
Jeden komentarz
AfD to szansa dla DE i EU, brawo