Władze Lwowa robią zapasy piecyków do spalania drewna, dla ludności w przededniu zimy w obliczu strajków ukraińskiej infrastruktury energetycznej – podała gazeta „Politico„. Jak podaje gazeta, władze zakupiły już co najmniej 600 takich piecyków do rozprowadzenia po mieście.
„Planujemy kupić kilka tysięcy” – powiedział gazecie zastępca mera Lwowa Serhij Kiral. Dodał, że miasto będzie też wydawać dla nich drewno opałowe. „”Chodzi o to, by każdy mieszkaniec miał gdzie się ogrzać. Może to być piec zbudowany w piwnicy budynku z rurą odprowadzającą spaliny na poziom ulicy. Może to być otwarta przestrzeń w mieście, gdzie ludzie mogą się zbierać o określonych godzinach, aby się ogrzać, porozmawiać, zjeść, a następnie wrócić do swoich zimnych mieszkań.” – powiedział Kiral.
Zastępca mera Lwowa dodał, że miasto przygotowuje się do przyjęcia osób ewakuowanych z innych regionów Ukrainy, których – jak powiedział – mogą być „dziesiątki, a może nawet setki tysięcy”. Jednocześnie zaznaczył, że ewakuacja może być gwałtowna. Kiral powiedział, że Lwów otrzymał już wiadomości od merów kilku miast, „że tam sezon grzewczy po prostu się nie rozpocznie”.
Wcześniej minister energetyki tego kraju Herman Gałuszenko powiedział CNN, że w ciągu ostatnich dwóch dni uderzono w około 30 procent infrastruktury energetycznej Ukrainy.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w poniedziałek na spotkaniu operacyjnym z członkami Rady Bezpieczeństwa, że doszło do zmasowanego uderzenia broni o wysokiej precyzji na ukraińską infrastrukturę. Putin określił wypadek na moście krymskim jako atak terrorystyczny mający na celu zniszczenie infrastruktury cywilnej. Według niego, Kijów postawił się na równi z najbardziej odrażającymi grupami terrorystycznymi, a pozostawienie zbrodni kijowskiego reżimu bez odpowiedzi jest po prostu niemożliwe.