Wobec groźby ataku nuklearnego ze strony Rosji ministerstwo obrony w Madrycie zdecydowało odnowić przeterminowane zapasy tabletek z jodem chroniących przed promieniowaniem. Taki atak jest realny – powiedziała szefowa resortu Margarita Robles. Od początku wojny na Ukrainie zagrożenie promieniowaniem związane jest także z możliwością katastrofy w jakiejś elektrowni jądrowej.
Gdyby wojna na Ukrainie przerodziła się w konflikt nuklearny, życie milionów osób w całej Europie znalazłoby się w niebezpieczeństwie – ostrzegła telewizja Antena3. – W związku z tym także w Hiszpanii wzrosło zainteresowanie lekami mogącymi zapobiegać skutkom promieniowania jądrowego na organizm ludzki.
Zależny od ministerstwa obrony Wojskowy Ośrodek Farmacji w Madrycie rozpoczął produkcje 2,3 mln tabletek z jodkiem potasu w celu ochrony tarczycy w stanach nagłego wzrostu promieniowania. Tabletki trafią do magazynów obrony cywilnej, która zajmuje się ich magazynowaniem i dostawą w razie potrzeby. Rutynowo zaopatruje hiszpańskie elektrownie jądrowe.
Wojskowa produkcja substancji farmaceutycznej jest uznana za „podstawową dla bezpieczeństwa narodowego” i obecnie nie jest dostępna w sprzedaży komercyjnej. W aptekach na receptę można zakupić tylko leki z jodkiem potasu w dozie od 100 do 200 mikrogramów, tymczasem wobec promieniowania chronią tabletki z dozą o wiele wyższą – od 60 do 150 miligramów (1 miligram to 1000 mikrogramów).
Gdyby zaistniało realne niebezpieczeństwo, władze sanitarne oceniliby sytuacje i zajęły się dostarczaniem tabletek dla ludności – zapewniła Antena 3.