Przemówienie Xi Jinpinga na trwającym zjeździe Komunistycznej Partii Chin (KPCh) rozwiało nadzieje na odejście od polityki „zero covid”, w ramach której w lockdownach wciąż zamykane są całe miasta. Hamuje ona gospodarkę i wywołuje niezadowolenie społeczne, ale według władz ratuje życie ludzi.
W Chinach wciąż obowiązują surowe ograniczenia możliwości wjazdu do kraju i wymóg kwarantanny. Przy wejściu do miejsc publicznych sprawdzane są „kody zdrowia” w aplikacjach śledzących na telefonach komórkowych. Prowadzone są obowiązkowe masowe testy na Covid-19, podróże po kraju są bardzo utrudnione, a nawet stosunkowo małe ogniska choroby rodzą ryzyko nagłych lockdownów.
POLECAMY: Chiny szaleją! 157 przypadków COVID powodem zamknięcia w domu 21 tys. ludzi
„Wyzwaniem numer jeden, z jakim mierzy się Xi, jest zdecydowanie znalezienie sposobu na zakończenie pandemii wewnątrz granic Chin. Reszta świata używa szczepionek, terapii i innych środków, by przejść do ery post-pandemicznej” – ocenił w rozmowie z PAP Scott Kennedy z amerykańskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS).
„Jego niechęć, by to zrobić, jest monumentalnym obciążeniem dla gospodarki Chin, wywołującym gniew i cynizm wśród Chińczyków i sprawiającym, że Chiny nie mogą przywrócić normalnych kontaktów międzyludzkich z resztą świata” – podkreślił Kennedy.
Xi powtórzył w niedzielę na otwarcie zjazdu Komunistycznej Partii Chin (KPCh), że polityka „zero covid” jest częścią „totalnej ludowej wojny” przeciwko koronawirusowi. Przekonywał, że Chiny „postawiły ludzi i ich życie na pierwszym miejscu”, a ich odpowiedź na pandemię zdobyła „międzynarodowe uznanie”.
Było to prawdą na początku pandemii, gdy Chiny chwalono za powstrzymanie wirusa przy pomocy powszechnych lockdownów – ocenił ekspert ds. zdrowia globalnego z think tanku Council on Foreign Relations (CFR) Yanzhong Huang, cytowany przez dziennik „New York Times”. W 2021 roku Wuhan – pierwsze miasto dotknięte pandemią – określane było jako wzór powrotu do normalności dla wielu państw świata, które wciąż zmagały się z Covid-19.
Jednak gdy do Chin przedostał się bardziej zaraźliwy wariant Omikron, władze musiały dodatkowo zacieśnić restrykcje, dążąc do całkowitej eliminacji wirusa z kraju. „Międzynarodowe uznanie dla odpowiedzi Pekinu na Covid-19 szybko i znacznie zmalało, co podważyło chiński soft power, szczególnie w świecie zachodnim” – ocenił Huang.
Chcemy jeść
Są przesłanki, by sądzić, że rozczarowanie narasta także w Chinach. Uwagę obserwatorów przykuł ostatnio protest w Pekinie, gdzie według relacji w mediach społecznościowych na jednym z wiaduktów wywieszono transparent wzywający do obalenia Xi Jinpinga i odejścia od „zero covid”. „Nie chcemy testów PCR, chcemy jeść; nie chcemy lockdownów, chcemy wolności” – napisano.
„W państwie autorytarnym nie jest możliwe precyzyjne badanie opinii publicznej, ale surowe środki covidowe Xi mogły pozbawić go sympatii większości Chińczyków” – oceniła na łamach magazynu „Foreign Affairs” była wykładowczyni Centralnej Szkoły Partyjnej Cai Xia, która została wydalona z partii za krytykę Xi i mieszka obecnie w USA.
W poniedziałek (17 października) chiński urząd statystyczny opóźnił, bez podania konkretnego powodu, publikację nowych wyników gospodarczych, w tym wzrostu PKB za trzeci kwartał. W drugim kwartale PKB Chin wzrosło tylko o 0,4 proc., między innymi z powodu „zero covid” i dwumiesięcznego lockdownu w Szanghaju, ważnego ośrodka handlu i finansów.
Lockdown jako narzędzie, a nie walka z pseudo chorobą
Lockdown w Szanghaju odbił się szerokim echem na świecie. Mieszkańcy najbogatszego miasta Chin przez dwa miesiące nie mogli wychodzić z domów, wielu skarżyło się na błędy organizacyjne, korupcję, niedobory jedzenia i fatalne warunki w rządowych ośrodkach kwarantanny. Władze cenzurowały relacje z lockdownu w sieci i karały za ich rozpowszechnianie.
Ale Szanghaj nie jest jedynym chińskim miastem, które zamknięto. Na przełomie 2021 i 2022 roku w czasie lockdownu w 13-milionowym Xianie kobieta w ósmym miesiącu ciąży straciła dziecko po tym, jak szpital odmówił jej pomocy z powodu nieaktualnego testu na Covid-19. W walce z Covid-19 okresowo zamykano fabryki i ograniczano działalność kluczowych portów.
Mniej lub bardziej miękka restalinizacja
Pojawiają się również opinie, że Xi używa walki z Covid-19 jako narzędzia kontroli nad społeczeństwem. Dr Michał Bogusz z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) ocenił w rozmowie z PAP, że Xi wykorzystuje politykę „zero covid” do przeprowadzenia „mniej lub bardziej miękkiej restalinizacji ChRL”. W czerwcu władze udaremniły protest niezadowolonych klientów banku, manipulując przy ich „kodach zdrowia” na smartfonach, co uniemożliwiło im korzystanie z publicznego transportu.
Chińskie władze twierdzą natomiast, że polityka „dynamicznego zera” – jak ją określają – zapobiegła milionom potencjalnych zakażeń i zgonów na Covid-19, szczególnie wśród seniorów. Rzecznik KPCh oświadczył w sobotę, że jest to najlepsza metoda dla Chin, biorąc pod uwagę ich dużą liczbę ludności, nierównomierny rozwój i ograniczone zasoby medyczne.
I podobnie jak w przypadku „szczepionek” kolejna teoria spiskowa głoszona przez folarzy obecnie „ruskie onuce” staj się faktem. Ciekawe tylko jak ci którzy nabrali się na rzekomą skuteczności eksperymentalnego produktu oraz pseudo pandemię teraz się czują.
POLECAMY:
- Członek Zarządu Pfizera przyznaje pod przysięgą: »Nigdy nie testowaliśmy szczepionki COVID przeciwko transmisji«
- Prokuratura europejska rozpoczyna śledztwo ws. zakupu przez UE szczepionek przeciw Covid-19
- Ursula von der Leyen w tarapatach w związku z postępowaniem Prokuratury w sprawie »szczepionek«