Region Grand Est we wschodniej Francji może zamknąć niektóre linie kolejowe, jeśli państwo nie zrekompensuje rosnących cen energii elektrycznej – podał w środę dziennik „Figaro„, powołując się na szefa rady regionalnej Jeana Rottnera.
POLECAMY: Pociągi przez kanał La Manche odwołane we Francji z powodu strajków
„Francuskie regiony będą zmuszone do zamknięcia linii kolejowych, jeśli państwo przesunie na nie środki, by zrekompensować rosnące ceny energii elektrycznej. Od 2024 roku 8% opłat drogowych będzie dodatkowo przypadać na regiony. To jest miejsce, w którym mówimy stop, nie możemy tak dalej” – relacjonuje gazeta słowa Rottnera przed posiedzeniem rady regionalnej w Strasburgu.
„Wielu szefów regionów mówi, że jeśli w pewnym momencie nie znajdzie się forma rekompensaty, to będziemy pracować ze stratą. Innymi słowy – dość wyraźnie będziemy musieli zamykać linie” – dodał.
Wcześniej francuski minister transportu Clément Bon poinformował, że państwo nie zamierza pokrywać zwiększonych kosztów energii dla regionów, które są zobowiązane do samodzielnego opłacania kontraktów na usługi transportu publicznego.
Od początku operacji specjalnej na Ukrainie Zachód zwiększył presję sankcyjną na Rosję, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA.
Latem tego roku rząd francuski uruchomił program „trzeźwości energetycznej”, którego celem jest zmniejszenie zużycia energii elektrycznej o 10%, aby uniknąć niedoborów w nadchodzącej zimie. Rząd wezwał przedsiębiorstwa i firmy transportowe do przedstawienia konkretnych planów zmniejszenia zużycia energii.