Mołdawia może ogłosić mobilizację, jeśli działania wojenne na Ukrainie zbliżą się do jej granic lub jeśli przybędzie nowa fala uchodźców, powiedział minister obrony Anatolie Nosatîi w telewizji TVR.
Zgodnie z mołdawskim prawem prezydent może ogłosić częściową lub powszechną mobilizację tylko za zgodą parlamentu. Musi się to zacząć od wprowadzenia oblężenia lub stanu wojennego.
„Aby taki scenariusz mógł się zrealizować, muszą nastąpić, że tak powiem, radykalne zmiany przede wszystkim na froncie na Ukrainie, takie jak przeniesienie walk bardzo blisko granic Mołdawii” – wyjaśnił Nosatîi.
Dodatkowo, zdaniem ministra, na decyzję o mobilizacji może wpłynąć zwiększony napływ uchodźców z Ukrainy.
POLECAMY: Polska udzieli Mołdawii nieoprocentowanego kredytu
„W takim przypadku będziemy musieli podjąć pewne działania, aby odpowiednio zareagować” – podsumował minister obrony.
W ubiegłym tygodniu władze Mołdawii powiedziały, że nad jej terytorium przeleciały trzy rakiety wystrzelone z rosyjskich okrętów na Morzu Czarnym. Wówczas Nosatîi również mówił o możliwości mobilizacji, ale sprecyzował, że uważa taki scenariusz za mało prawdopodobny. Zaznaczył, że teraz mołdawska armia liczy około sześciu tysięcy ludzi, a uzbrojenie w większości pozostało z czasów sowieckich.