9 listopada odbędzie się wielotysięczna demonstracja funkcjonariuszy służb mundurowych przed siedzibą rządu. Data nie została wybrana przypadkowo, bo na ten dzień zaplanowane zostało posiedzenie Rady Ministrów.
Z ustaleń radia RMF FM, Rada Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych nie doszła do porozumienia z rządem w sprawie swoich postulatów płacowych. Mundurowi domagają się, że podwyżek płac o wartość wskaźnika inflacji. Jeśli rząd nie zmieni zdania, to 9 listopada odbędzie się demonstracja, w której wziąć udział może nawet 6 tysięcy osób.
17 listopada przez Warszawę przemaszeruje potężna manifestacja „Solidarności”. Wśród protestujących nie zabraknie mundurowych. Wcześniej, bo 9 listopada, pod siedzibą rządu również pojawią się mundurowi z Forum Związków Zawodowych: policjanci, pogranicznicy, strażacy, strażnicy więzienni oraz pracownicy cywilni z całej Polski.
Zgodnie z prawem pracownikom służb mundurowych prawo nie zezwala na strajk, ale mogą to zrobić pracownicy cywilni zatrudnieni w formacjach. „Mogą oni wstać od biurek i strajkować za policjantów, strażaków, pograniczników, celników czy służbę więzienną. Skutki takiej akcji byłyby trudne do przecenienia” – informuje Money.pl.
Jeśli strajk nie przyniesie skutku, to funkcjonariusze mogą masowo odejść ze służby. Nieoficjalnie wiadomo, że w przyszłym roku ze służby chce odejść nawet 7 tys. mundurowych, czyli dwa razy więcej niż bywało to w poprzednich latach. Dla znacznej części policjantów takie rozwiązanie jest korzystniejsze niż pozostanie w zawodzie.
W czwartek w południe, podczas Rady Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych, przedstawiciele wszystkich największych central służb mundurowych w kraju jednogłośnie zagłosowali za takim rozwiązaniem – słyszymy od przewodniczącego Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafała Jankowskiego.
Manifestacja ta – jak mówi nasz rozmówca – celowo ma się odbyć dzień po posiedzeniu rządu.
Co, jeśli rząd będzie głuchy na ich postulaty finansowe? Związkowiec z największego związku zrzeszającego połowę policjantów w kraju mówi nam, że zbiorą się wtedy jeszcze raz i poinformują społeczeństwo o kolejnym kroku. Dodaje też, że dają rządowi jeszcze chwilę na podjęcie decyzji, a potem „przyjdą mu podziękować”.
Związkowcy podkreślają, że pracownicy cywilni Policji zarabiają spośród wszystkich służb mundurowych najmniej. Danuta Hus, wiceprzewodnicząca Komisji Krajowej Związku Zawodowego Pracowników Policji poinformowała, że blisko 12 tys. osób zatrudnionych w strukturach Policji miało wyrównania wynagrodzeń do minimalnej krajowej.
Z kolei Joanna Stec-Trzpil, przewodnicząca KK ZZPP wyliczyła, że w skali 10-letniej do końca bieżącego roku inflacja uszczupli wynagrodzenia pracowników Policji średnio o 1650 zł. Zapowiada również ostrą walkę – nie zdradza jednak żadnych konkretów dotyczących działań czy planów. Podkreśla jedynie, że będzie to „duże zaskoczenie”.
sc:money
Jeden komentarz
jeśli liczą na poparcie, to o moim niech zapomną. kp