Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ostrzegł przed ryzykiem nałożenia limitów cenowych na gaz i ropę – pisze Die Welt.
„Politycznie narzucony pułap cenowy zawsze niesie ze sobą ryzyko, że producenci będą wtedy sprzedawać swój gaz gdzie indziej, a my Europejczycy skończymy z mniejszą ilością gazu” – przyznał.
Zdaniem kanclerza, UE powinna ściśle koordynować działania z innymi głównymi konsumentami gazu, takimi jak Japonia i Korea, aby uniknąć wzajemnej konkurencji.
POLECAMY: Figaro: Francuski Grand Est może zamknąć kilka linii kolejowych z powodu cen energii
„Jestem przekonany, że Stany Zjednoczone, Kanada i Norwegia, które są z nami solidarne w sprawie Ukrainy, mają interes w tym, aby energia w Europie pozostała przystępna cenowo” – podsumował Scholz.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen mówiła o konieczności ustalenia pułapu cenowego na rosyjski gaz. Według niej, pomogłoby to spowolnić wzrost cen energii elektrycznej. Unijni ministrowie energii nie byli jednak w stanie porozumieć się w sprawie wprowadzenia takiego środka – według ministra spraw zagranicznych Węgier Petera Szijjártó „kilka dużych, silnych krajów europejskich” było przeciwnych.
Prezydent Władimir Putin, komentując pomysł limitu cen, zauważył, że Rosja nie będzie dostarczać niczego za granicę, jeśli będzie to wbrew jej interesom.