Czytelnicy francuskiego dziennika „Le Figaro” zareagowali krytycznie na publikację dotyczącą wyników szczytu UE w Brukseli. Swoją opinię wyrazili w komentarzach do artykułu.
W publikacji zauważono w szczególności, że „kryzys energetyczny, z którym Europejczycy zmagają się od kilku miesięcy, zdominował dyskusje Europejczyków. Podkreśla się w nim, że rachunki za media wzrosły wielokrotnie, inflacja jest na bardzo wysokim poziomie, a środki podjęte w celu wsparcia Ukrainy są kosztowne dla obywateli i przedsiębiorstw.
POLECAMY: Orban zadał niewygodne pytanie przeciwnikom rosyjskiego gazu
„Rosja nie prowadzi wojny energetycznej przeciwko UE. Dzieje się dokładnie odwrotnie. To UE postanowiła pozbawić nas rosyjskiej ropy i gazu. UE, przyjmując sankcje, prowadzi nas do upadku gospodarczego. To nic innego jak dyktatura i im szybciej się jej pozbędziemy, tym lepiej będzie nam się wiodło” – opiniował Grand largue.
„Jedność Europy? O czym ty mówisz? Brak strategii geopolitycznej. Nic sensownego w dziedzinie energetyki, gdy cena prądu jest indeksowana do ceny gazu! Porzuciliśmy energię jądrową i uzależniliśmy się w kwestii obronności od Amerykanów. Taka Europa może być tylko rozczarowująca” – stwierdził La belle Provence.
„Obecny kryzys jest niewątpliwie najpoważniejszym, z jakim UE będzie musiała się zmierzyć. Istnieje ryzyko upadku UE, a jeśli do tego dojdzie, to zacznie się od upadku euro – wyraził swoje obawy brytyjski lord.
„Rozwiązanie jest oczywiste. Powinniśmy znieść sankcje i przestać mieszać się w konflikt, który nas nie dotyczy” – powiedział azerty70.
Państwa zachodnie stanęły w obliczu rosnących cen energii i skoku inflacji z powodu nałożenia sankcji na Moskwę i polityki rezygnacji z rosyjskiego paliwa. Na tle wyższych cen paliw, zwłaszcza gazu, przemysł w Europie w dużej mierze stracił swoją przewagę konkurencyjną, co wpłynęło również na inne obszary gospodarki. Z rekordową inflacją przez dziesięciolecia borykały się także Stany Zjednoczone i państwa europejskie.