Komisja Europejska potrąciła Polsce 30 mln euro w ramach siódmej transzy kar za niewykonanie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE nakazującego zawieszenie Izby Dyscyplinarnej SN. KE do tej pory potrąciła nam już z należnych funduszy 267 mln euro, czyli 1 mld 262 mln zł. – Właśnie Komisja Europejska ukradła nam 30 mln euro – skomentował to minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Claire Joawn, rzeczniczka komisarza do spraw budżetu i administracji przekazała, że to siódme potrącenie środków, po wezwaniu do zapłaty z dnia 27 października.
Informację o potrąceniu podało w piątek radia RMF FM. To siódme potrącenie kar od 3 listopada ubiegłego roku, gdy KE zaczęła je naliczać. Obecna decyzja o potraceniu obejmuje okres od 28 czerwca do 27 lipca br. Według licznika prowadzonego przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia, w piątek suma naliczonych kar to 359 mln euro i każdego dnia przybywa kolejny milion, bo taka jest dzienna stawka tej kary.
– Właśnie Komisja Europejska ukradła nam 30 mln euro. Pod niemiecką presją, za namową niemieckiej partii w Polsce. Ordnung muß sein” – napisał na Twitterze Zbigniew Ziobro.
Polska płaci milion euro dziennie za niewykonanie postanowienia TSUE, który w lipcu 2021 roku zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach między innymi uchylania immunitetów sędziowskich. Co prawa IDSN został teoretycznie zlikwidowana jednak w jej miejsce, powołano na podstawie ustawy Dudy Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Duda, tworząc IOZ miał nadzieje, że w ten sposób ominie żądanie Brukseli i Polska uzyska środki z KPO. Jednak Bruksela nie zaakceptował takie rozwiązania i stwierdził, że praworządność w Polsce nie została przywrócona. Polska do tej pory płaci kary z tego tytułu, które naliczane są codziennie. W skąd IOZ wchodzi sześcioro neosędziów, którzy nie zapewniają rzetelnego procesu.
Z uwagi na upór nieudaczników propagujących ustrój minionej epoki oprócz KPO zagrożone są także środki z polityki spójności i programów regionalnych. W przypadku środków z polityki spójności chodzi o 75 mld euro dotacji w budżecie na lata 2021-27.
Rzecznik KE, Stefan De Keersmaecker oświadczył w rozmowie z polskim dziennikiem, że z powodu niespełnienia przez Polskę „warunków podstawowych” Komisja Europejska „nie może dokonać żadnego zwrotu przedłożonych przez Polskę wydatków”.