Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w październiku wyniósł 42,0 pkt. wobec konsensusu PAP Biznes na poziomie 42,5 pkt. i 43,0 pkt. we wrześniu – podał S&P Global. Tempo spadku zatrudnienia jest najszybsze od niemal 2,5 roku, a gwałtowny spadek nowych zamówień osłabia produkcję.
„Niższy odczyt Wskaźnika PMI wynikał ze spadku produkcji oraz nowych zamówień. Produkcja zmniejszyła się szósty miesiąc z rzędu, a tempo spadku przyspieszyło. Ankietowane firmy wiązały mniejszą aktywność ze spadkiem nowych zamówień. Wiele firm zasygnalizowało, że powszechna niepewność gospodarcza, wysoka inflacja i wojna w Ukrainie przyczyniły się do osłabienia popytu. Podobne czynniki sprawiły, że nowe zamówienia eksportowe gwałtownie spadły ósmy miesiąc z rzędu” – napisano w komentarzu do danych.
POLECAMY: »2023 będzie rokiem piekła« – Martin Armstrong
Autorzy raportu podają, że słabe warunki gospodarcze zmusiły producentów do ograniczenia aktywności zakupowej.
„W październiku poziom pozycji zakupionych spadł w najszybszym tempie od niemal dwóch i pół roku. Firmy wolały wykorzystywać wcześniej zgromadzone zapasy, zwłaszcza że oczekiwania dotyczące obniżki cen materiałów w nadchodzących miesiącach wzrosły. Spodziewany spadek cen częściowo odzwierciedlał rosnący pesymizm co do krótkoterminowych prognoz gospodarczych, przy czym coraz więcej firm spodziewało się dalszego spadku popytu i recesji” – napisano.
Autorzy raportu podają, że biorąc pod uwagę recesję, firmy zaczynają oczekiwać osłabienia presji inflacyjnej w nadchodzących miesiącach.
POLECAMY: Fatalne dane o polskiej gospodarce. Recesja coraz bardziej widoczna
„W obliczu słabych prognozy oraz niesprzyjających warunków gospodarczych wiele firm decydowało się nie zastępować odchodzących pracowników, a niektóre z nich zostały zmuszone do zwolnień. W efekcie poziom zatrudnienia w sektorze spadł piąty miesiąc z rzędu, a tempo spadku odnotowało najwyższą wartość od maja 2020. Ponadto obecność wolnych mocy przerobowych uwidaczniał kolejny znaczny spadek zaległości produkcyjnych” – piszą analitycy.
„Tymczasem presja kosztowa, mimo że nieco osłabła od września, utrzymała się w październiku na wysokim poziomie. Według ankietowanych firm ceny wciąż rosły, a głównym źródłem presji inflacyjnej były koszty energii. W efekcie producenci po raz kolejny podnieśli ceny wyrobów gotowych w historycznie szybkim tempie (ceny wrosły najszybciej od lipca)” – podają analitycy S&P Global.