Papież Franciszek, przemawiając na międzywyznaniowym szczycie w Bahrajnie, dużą część swojego wystąpienia poświęcił sytuacji wojen na świecie.
W szczególności Papież zauważył, że „w świecie rządzonym przez wąskie interesy i wojny, przywódcy religijni muszą dawać dobry przykład i zobowiązać się do wspierania i pomagania naszej zranionej i dotkniętej wojną rodzinie ludzkiej”.
„Po dwóch straszliwych wojnach światowych, zimnej wojnie, która przez dziesięciolecia utrzymywała świat w napięciu, katastrofalnych konfliktach rozgrywających się we wszystkich zakątkach globu, a pośród oskarżeń, gróźb i potępień nadal jesteśmy na krawędzi delikatna otchłań. I nie chcemy upaść” – powiedział papież Franciszek.
Głowa Kościoła Katolickiego skarżyła się na „scenariusz dramatyczny”, nazywając go też „dziecinnym”, w którym przywódcy polityczni „bawią się ogniem, rakietami, bombami i bronią, zasypując popiołem i nienawiścią nasz wspólny dom”.
„Gorzkie konsekwencje czekają świat, jeśli nadal będziemy kłaść nacisk na konflikt zamiast na zrozumienie, jeśli uporczywie narzucamy własne modele i despotyczne, imperialistyczne, nacjonalistyczne i populistyczne wizje” – powiedział.
Jak donosił Ukrinform, wcześniej papież Franciszek potępił rosyjskie bombardowania ukraińskich miast i wezwał świat do modlitwy o pokój na Ukrainie.