Ocieplenie klimatu o dwa i pół stopnia lub więcej oznaczałoby, że ludzkość spadnie w przepaść, powiedziała minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock – pisze Welt.
„Ludzkość zmierza ku przepaści, ociepleniu o ponad 2,5 stopnia, które będzie miało niszczący wpływ na nasze życie na jedynej planecie, jaką mamy” – powiedział minister spraw zagranicznych przed światową konferencją klimatyczną.
POLECAMY: W USA powiedzieli, ile Ameryka płaci za godzinę »utrzymania« Ukrainy
Powiedziała, że świat może ograniczyć kryzys klimatyczny, ograniczając ocieplenie o półtora stopnia. Berbock uważa, że ludzkość ma wszystkie narzędzia, by tego dokonać.
Naukowcy regularnie wydają ostrzeżenia o zagrożeniach związanych z globalnym ociepleniem. Aby ograniczyć ten proces, ponad 190 krajów podpisało w 2015 roku porozumienie klimatyczne w Paryżu, którego celem jest ograniczenie emisji, modernizacja technologii i dostosowanie się do zachodzących zmian. Planowane jest również zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii.
Kraje zachodnie, w tym Niemcy, borykają się z rosnącymi cenami energii i inflacją z powodu sankcji wobec Moskwy i odchodzenia od rosyjskich paliw. Z powodu wyższych cen paliw, zwłaszcza gazu, przemysł na Zachodzie w dużej mierze stracił przewagę konkurencyjną, co odbiło się także na innych dziedzinach gospodarki.
Niemcy, które wcześniej ogłosiły kurs na rezygnację z elektrowni atomowych i węglowych, zmuszone są do szukania rozwiązania problemu niedoboru energii, w tym do rezygnacji z wcześniej ogłoszonych celów „zielonej transformacji”. Na przykład rząd dyskutuje nad opcją przedłużenia pracy pozostałych trzech elektrowni jądrowych, ponownie uruchamiane są elektrownie węglowe, rozważana jest też możliwość wydobycia gazu łupkowego metodą zakazanych piegów.
Jeden komentarz
Skoro idzie ocieplenie klimatu, to tylko się cieszyć. Oszczędzimy na energii cieplnej, tak teraz z premedytacja polityczną ograniczanej.