Lokal wyborczy w Nowym Jorku został tymczasowo zamknięty w niedzielę po południu po tym, jak miejsce to otrzymało groźbę podłożenia bomby.
Jak podaje NBC 4 News, szkoła w Nowym Jorku, która służy jako lokal wyborczy, musiała zawiesić swoją działalność w niedzielę po południu po tym, jak jeden z rozmówców stwierdził, że w szkole znajduje się bomba rurowa.
Vincent Ignizio, który pełni funkcję zastępcy dyrektora wykonawczego Rady Wyborczej Nowego Jorku, napisał na Twitterze: „NYPD powiadomiła nas o wystraszeniu bombą w 1573 Madison Ave, która jest miejscem wczesnego głosowania. Protokoły awaryjne zostały uruchomione natychmiast. Personel wraz z garstką wyborców został bezpiecznie wyprowadzony”.
Po tym jak władze przeprowadziły dokładne przeszukanie, były w stanie stwierdzić, że wewnątrz lokalu wyborczego nie było żadnych urządzeń wybuchowych.
Wkrótce po oczyszczeniu szkoły pracownicy wyborczy mogli powrócić na swoje stanowiska.
Zagrożenie zaczyna jednak przybierać złowrogą tendencję w całych Stanach Zjednoczonych.
Wcześniej The Gateway Pundit poinformował, że siedziba republikańskiej gubernator Kari Lake została zamknięta po tym, jak „biały podejrzany proszek” zawarty w liście został wysłany do siedziby jej kampanii.
Zarówno w Nowym Jorku jak i w Arizonie nie wskazano podejrzanego ani nie aresztowano, co wzbudziło niepokój wśród wyborców.
Maszyny mają nagle problemy
Ponadto pojawiły się problemy z maszynami w Wickenburg, AZ, północno-zachodniej Maricopa.