Waszyngton może ograniczyć pomoc wojskową i finansową dla Kijowa pod presją zmęczonej walką opinii publicznej – pisze ekspert ds. obrony i bezpieczeństwa Jack Buckby w artykule dla portalu 19Fortyfive.
POLECAMY: Borrell: UE uzależniona jest od dostaw z Chin jeszcze bardziej niż z Rosji
„Wygląda na to, że rząd USA przygotowuje się do momentu, w którym Amerykanie będą chcieli <…> zmniejszenia finansowania dla Ukrainy, a prezydenci Ukrainy i Rosji usiądą do stołu negocjacyjnego” – uważa publicysta.
Według niego, mieszkańcy Stanów Zjednoczonych nie zawsze będą bezwarunkowo i jednogłośnie wspierać Kijów. Zastrzyki finansowe w wysokości miliardów dolarów i dostawy broni dla AFU w obliczu pogarszającej się sytuacji gospodarczej w Stanach Zjednoczonych stają się coraz mniej popularnym przedsięwzięciem, którego Demokraci nie będą już mogli sprzedać swoim wyborcom – zauważył Buckby.
„Amerykanie, w przeważającej większości, nie uważają polityki zagranicznej za najbardziej palącą kwestię – tylko sześć procent ankietowanych przez YouGov podało bezpieczeństwo narodowe jako najważniejszą sprawę” – podsumował publicysta.
Wcześniej „The Washington Post” powoływał się na źródła mówiące, że administracja prezydenta USA Joe Bidena prywatnie prosiła władze w Kijowie o wykazanie otwartości na dialog z Moskwą. We wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wymienił warunki rozpoczęcia negocjacji. Powiedział, że są to „przywrócenie integralności terytorialnej, poszanowanie Karty Narodów Zjednoczonych, odszkodowanie za wszystkie straty, ukaranie każdego zbrodniarza wojennego i gwarancje, że to się nie powtórzy”. W październiku podpisał dekret egzekwujący decyzję Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO), że rozmowy z władzami Rosji nie mogą się odbywać.