Eksperci już są pewni, co do poziomu cen paliw w Polsce. Od poniedziałku nie będzie już możliwości zakupu diesla po cenie, która obowiązywała jeszcze w październiku. Takie stawki będą spotykane co najwyżej przy autostradach i specyficznych lokalizacjach.
Jak zaznaczają autorzy analizy, na europejskim rynku ARA obserwujemy bardzo dużą podaż diesla pochodzenia rosyjskiego – embargo wchodzi dopiero 5 lutego 2023 r.
Od rekordowego poziomu 8,08 zł za litr, jaki obserwowaliśmy w połowie października diesel potaniał już blisko o 20 gr. „Średnia cen diesla poniżej 8 zł za litr powinna utrzymać się przynajmniej do końca listopada” — czytamy.
Cena benzyny
Według danych zebranych przez BM Reflex średniacena benzyny Pb95 pozostała na niezmienionym poziomie – 6,64 zł za litr. Natomiast średnia krajowa cena autogazu spadła o symboliczny 1 gr, do 3,05 zł za litr.
Dlaczego ceny paliw w Polsce spadły?
„Spadek cen hurtowych to efekt umocnienia złotówki i spadku cen ropy naftowej oraz paliw gotowych na europejskim rynku ARA” – wyjaśnia Rafał Zywert, ekspert BM Reflex. Ropa naftowa Brent w czwartek kosztowała jeszcze około 92 dolarów za baryłkę. Jednak piątkowa sesja zakończyła się na poziomie 95 USD/bbl, czyli na takim samym poziomie jak przed tygodniem.
Jak wskazuje BM Reflex, w okresie 3-9 listopada na rynku paliw gotowych ARA diesel taniał mocniej od benzyn. Stawka za olej napędowy obniżyła się o ponad 100 dolarów za tonę. Spadki w przypadku benzyn wyniosły 70 USD/t. „Na europejskim rynku ARA obserwujemy bardzo dużą podaż diesla pochodzenia rosyjskiego” – zauważa analityk. „Embargo wchodzi dopiero 5 lutego 2023 roku” – przypomina.
Chińskie lockdowny zaciążyły na cenowych wykresach
W ostatnich dniach najważniejsze doniesienia dla rynku pochodziły z Chin – informacje o rosnących wynikach zachorowalności na koronawirusa w aglomeracji kantońskiej powodują obawy o los popytu ze strony największego globalnego importera. Polityka zero-COVID przyćmiła tym samym chwilowo obawy o sytuację globalnej podaży w obliczu zbliżającego się terminu wejścia w życie embarga UE na rosyjską ropę, które może mocno odbić się na cenach zwłaszcza w Europie.
Chiny wyprzedzają USA i luzują więzy z Rosją
„Chińskie niezależne rafinerie zaczęły ograniczać zakupy tańszej rosyjskiej ropy naftowej” – informuje Rafał Zywert. „Oczekiwany jest znaczny spadek wolumenu w grudniu i styczniu, co związane jest z wchodzącym od 5 grudnia sankcjami i embargiem UE na import rosyjskiej ropy naftowej drogą morską” – tłumaczy.