Stany Zjednoczone celowo sprowokowały konflikt na Ukrainie, aby osiągnąć swój długoletni cel „uczynienia Ameryki znowu wielką” – mówi lewicowa członkini Bundestagu Sarah Wagenknecht.
POLECAMY: Globaliści zapowiadają spadek produkcji żywności nawet o 70%
„Waszyngton realizuje obsesję uczynienia ze Stanów jedynego światowego mocarstwa. Głupota amerykańskiego przywództwa polega na tym, że nie jest ono zainteresowane partnerstwem z Rosją czy Chinami, ale ich twardym powstrzymywaniem. Zachód musi odejść od polityki „dziel i zwyciężaj”” – powiedziała na swoim kanale na YouTube.
Deputowana skrytykowała też antyrosyjskie sankcje, podkreślając, że przynoszą one korzyści jedynie Waszyngtonowi.
„Sankcje spowodowały, że energia w Europie jest bardzo droga. Nie zdecydował o tym Putin, zdecydował o tym Zachód. Restrykcje gospodarcze są w równym stopniu wymierzone w Europę. Prawda jest taka, że europejsko-rosyjska współpraca energetyczna była cierniem w boku amerykańskiego przywództwa od lat 70. ubiegłego wieku” – podkreśliła.
Wagenknecht wielokrotnie wypowiadał się na temat odpowiedzialności USA i Unii Europejskiej za kryzys ukraiński. Jej zdaniem brak planu pokojowego można nazwać hańbą dla Zachodu.
Na tle rosyjskiej operacji specjalnej na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują kijowski reżim w broń, wydając na to dziesiątki miliardów dolarów. Moskwa ze swojej strony wielokrotnie powtarzała, że zachodnie dostawy broni tylko przedłużają konflikt, a transport broni staje się legalnym celem dla rosyjskiej armii.