Prezydent Turcji Tayyip Erdogan powiedział w środę, że dowody wskazują, iż Rosja nie była zaangażowana w incydent z zestrzelonym pociskiem w Polsce.
„Dla nas ważne jest, że Rosja powiedziała: „Nie mamy z tym nic wspólnego”. Ponadto Scholz powiedział na naszym porannym spotkaniu, że musimy szczegółowo zbadać ten incydent. Ważne jest również to, że Biden zaprzeczył, że rakieta należy do Rosji” – powiedział Erdogan, występując na konferencji prasowej na marginesie szczytu G20.
Polskie media podały wieczorem 15 listopada, że dwie rakiety rozbiły się na terytorium Polski, w województwie lubelskim przy granicy z Ukrainą, zabijając dwie osoby. MSZ republiki podało, że pocisk, który spadł w Polsce, był produkcji rosyjskiej. Prezydent Polski Andrzej Duda powiedział, że Warszawa nie ma dokładnych informacji, czyje rakiety spadły na terytorium republiki.
Prezydent USA Joe Biden rano 16 listopada zwołał nadzwyczajne spotkanie przywódców państw G7 i NATO, którzy podobnie jak on uczestniczyli w szczycie G20 na Bali. Na jej zakończenie powiedział, że wstępne informacje zaprzeczają, że rakieta, która spadła w Polsce, pochodziła z Rosji.
Trzej urzędnicy amerykańscy powiedzieli, że wstępne oceny sugerują, że pocisk został wystrzelony przez siły ukraińskie na nadlatujący rosyjski pocisk wśród miażdżącej salwy przeciwko infrastrukturze elektrycznej Ukrainy we wtorek. Urzędnicy mówili pod warunkiem anonimowości, ponieważ nie byli upoważnieni do publicznego omawiania tej sprawy – podała Associated Press
Ukraina nadal utrzymuje zapasy dawnej broni radzieckiej i rosyjskiej, w tym systemu rakietowego obrony powietrznej S-300.
STANOWISKO ROSJI
Wypowiedzi polskich mediów i urzędników o rzekomym zestrzeleniu „rosyjskich” rakiet w pobliżu wsi Przewodów są celową prowokacją mającą na celu eskalację sytuacji – przekazał rosyjski resort obrony w odpowiedzi na doniesienia medialne z Polski.
Nie odnotowano uderzeń rosyjskiej broni na cele w pobliżu ukraińsko-polskiej granicy państwowej. Szczątki opublikowane przez polskie media w następstwie incydentu w Przewodowie nie mają nic wspólnego z rosyjską bronią.