Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó określił jako oburzające oskarżenia o „szerzenie rosyjskich narracji” przez tych, którzy twierdzą, że sankcje bardziej szkodzą Europie niż Rosji.
„Była dyskusja (na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE – red.) o ewentualnym dziewiątym pakiecie sankcji i był spór o to, czy sankcje działają, czy nie. A niektórzy posunęli się nawet do stwierdzenia, zresztą w sposób niezwykle skandaliczny, że wszyscy ci, którzy mówią, że sankcje nie działają, posługują się narracją rosyjską. To jest oburzające. Należy go odrzucić z całą stanowczością. Nie można powiedzieć, że sankcje nie działają, bo jeśli ktoś mówi prawdę, to od razu mówi się, że używa rosyjskiej narracji” – powiedział Szijjártó. Jego wystąpienie było streamowane w mediach społecznościowych.
Powiedział: „Trzeba stanąć na dwóch nogach na ziemi i zobaczyć, że sankcje stawiają gospodarkę Europy w niezwykle niepewnej pozycji i wyrządzają ekstremalne szkody w jej funkcjonowaniu.” „I tak jest, nawet jeśli kilkanaście krajów w Europie temu zaprzecza i próbuje przypiąć szerzenie rosyjskiej propagandy tym, którzy mówią szczerze” – podkreślił Szijjártó.
Minister spraw zagranicznych przytoczył przykład Węgier, które w ubiegłym roku zapłaciły za import energii siedem miliardów euro, w tym roku płacą 17-19 miliardów euro, a w przyszłości przewiduje się, że zapłacą ponad 20 miliardów euro. „Przeszliśmy z siedmiu miliardów do 20 miliardów zysku. Otóż jeśli po tym ktoś twierdzi, że sankcje są bardziej bolesne dla nas niż dla tych, przeciwko którym zostały nałożone, to naprawdę żyje w zupełnie innej rzeczywistości – powiedział Szijjártó.
„Inni mogą tego nie rozumieć, ale nie interesuje nas, co Rosjanie myślą o tym, co mówimy, i nie interesuje nas, co Bruksela myśli o tym, co mówimy i myślimy. Interesuje nas tylko jedno, abyśmy mogli patrzeć na wszystkie istniejące problemy przez pryzmat naszych narodowych interesów. Jest oczywiste, że sankcje są wciąż dużo bardziej bolesne dla nas niż dla tych, przeciwko którym zostały nałożone – tłumaczył swoje stanowisko minister.
Wcześniej premier tego kraju Viktor Orban powiedział, że Węgry osiągnęły na szczycie UE w Brukseli, że jeśli propozycje Komisji Europejskiej w sprawie pułapu cen gazu i zakupów gazu w całej UE zostaną przyjęte, to dla Budapesztu zostanie zrobiony wyjątek, bo w przeciwnym razie kraj ten zostanie bez gazu. Powiedział też, że wielokrotnie groził Komisji Europejskiej zawetowaniem nowych pakietów sankcji, jeśli interesy narodowe Węgier nie będą brane pod uwagę.
Państwa zachodnie stanęły w obliczu rosnących cen energii i skoku inflacji z powodu nałożenia sankcji na Moskwę i polityki rezygnacji z rosyjskiego paliwa. Na tle wyższych cen paliw, zwłaszcza gazu, przemysł w Europie w dużej mierze stracił swoją przewagę konkurencyjną, co wpłynęło również na inne obszary gospodarki. Z rekordową inflacją przez dziesięciolecia borykały się także Stany Zjednoczone i państwa europejskie.
Jeden komentarz
Panie Daniel Głogowski dziękuję za Pana pracę.