W Polsce zostanie wprowadzony stan wyjątkowy po wybuchu pocisku w Przewodowie? W wyniku eksplozji rakiety na terenie suszarni dwie osoby zginęły. – W sytuacji, kiedy za naszą wschodnią granicą jest wojna, w szufladzie trzeba mieć najróżniejsze scenariusze, ale w tym momencie takich planów nie ma – mówił rzecznik PiS Radosław Fogiel w Wirtualnej Polsce.
Radosław Fogiel w programie „Tłit” w Wirtualnej Polsce odniósł się do eksplozji rakiety w Przewodowie w woj. lubelskim. Rzecznik PiS został zapytany, czy partia rządząca rozważa scenariusz wprowadzenia stanu wyjątkowego lub przesunięcia wyborów parlamentarnych.
Fogiel o stanie wyjątkowym. „W szufladzie trzeba mieć najróżniejsze scenariusze”
- W sytuacji, kiedy za naszą wschodnią granicą jest wojna, w szufladzie trzeba mieć najróżniejsze scenariusze, to naturalna rzecz. Nie znaczy to, że z któregokolwiek kiedykolwiek się skorzysta. Daj Boże, żeby tak nie było. W tym momencie takich planów nie ma – podkreślił.
Jak dodał, są to rozwiązania konstytucyjne, którymi każdy parlament dysponuje, ale „miejmy nadzieję, że do takiej konieczności nie dojdzie”.
Nie ma w tej chwili żadnego bezpośredniego zagrożenia dla Polski, nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Z tych zdarzeń wyciągamy też wnioski na przyszłość, bo rozmaite scenariusze, plany ewentualnościowe istnieją, ale zawsze się nad nimi pracuje
— powiedział.
Prezes PiS nadal będzie spotykał się z Polakami
Fogiel mówił też, że lider ugrupowania Jarosław Kaczyński nie planuje zawieszenia objazdu po Polsce.
Tym bardziej ważne jest, żeby rozmawiać z Polakami, być może odpowiadać na pewne wątpliwości czy rozwiewać pewne obawy, które mogą się pojawić
— dodał.
W sobotę i niedzielę Kaczyński odwiedzi Śląsk.
We wtorek na terenie leżącej blisko granicy z Ukrainą wsi Przewodów (woj. lubelskie) spadł pocisk, doszło do eksplozji w wyniku której zginęło dwóch obywateli Polski. Siły rosyjskie przeprowadziły we wtorek po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne.
Jak poinformował w środę prezydent Andrzej Duda po naradzie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, nic nie wskazuje na to, że zdarzenie w Przewodowie to intencjonalny atak na Polskę i nie ma żadnych dowodów, że rakieta została wystrzelona przez Rosję, jest natomiast wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony powietrznej.
sc:PAP