Rosnące odsetki od kredytów przy jednoczesnym spadku nadwyżki operacyjnej to coraz większy problem dla lokalnych budżetów. Skarbnicy alarmują, że oszczędności to za mało, konieczne są zmiany systemowe w finansowaniu JST – alarmuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Gazeta donosi, że lokalne władze muszą mierzyć się z kilkukrotnym wzrostem wysokości odsetek płaconych od zaciągniętych zobowiązań.
POLECAMY: Białystok zdecydował o podwyżce podatków od nieruchomości o kilkanaście procent
„W Warszawie na koniec 2022 r. sięgną one prawie 184 mln zł wobec 126,5 mln zł w roku ubiegłym. Takie same problemy mają również mniejsze ośrodki – Olsztyn w zeszłym roku zapłacił 3,2 mln zł odsetek, w tym będzie to już niemal 13 mln zł. Duży wzrost notuje Bydgoszcz, która zamiast po 11,2 mln zł będzie musiała sięgnąć po 44,7 mln zł. A to nie koniec wzrostu kosztów” – czytamy.
POLECAMY: Pisowska banda ponownie zasponsorowała z budżetu państwa miasteczko kontenerowe Ukrainie
„U nas odsetki na 2023 r. wyniosą już 55 mln zł, ale to wzrost wynikający wyłącznie z zadłużenia, które już mamy” – wyjaśnia cytowany przez „DGP” skarbnik Bydgoszczy Piotr Tomaszewski.
Jak podaje dziennik, miasto w przyszłym roku zadłuży się o dodatkowe ponad 367 mln zł. „Do tego dochodzą uszczuplone wpływy JST z PIT i niepewność co do przyszłorocznych dochodów. Samorządy, szukając pieniędzy, wdrażają programy oszczędnościowe, ale nie ustają w apelach do rządu o ustabilizowanie systemu ich finansowania” – czytamy.