Gospodarka Węgier traci przez sankcje 10 mld euro rocznie – poinformował premier Viktor Orban.
„Polityka sankcji (…) doprowadziła do gwałtownego wzrostu cen energii, co oznacza dla węgierskiej gospodarki niedobór 10 mld euro rocznie” – cytowała Orbana na konferencji agencja MTI.
POLECAMY: Orban mówi stanowcze NIE dla kolejnej unijnej pożyczki na pomoc Ukrainie
Według niego, takie straty negatywnie wpływają na możliwość przeznaczania środków z budżetu na cele społeczne, takie jak podwyżki płac czy obniżki podatków.
„Z tego punktu widzenia polityka antysankcyjna Węgier nie wydaje się nadmierna” – podkreślił Orban.
Wcześniej w czwartek, wypowiadając się dla radia Kossuth, premier Węgier powiedział, że „polityka sankcji to droga do wojny” i zaznaczył, że głównym celem Budapesztu jest uniknięcie ogólnoeuropejskiej recesji.
Wcześniej Orban powiedział pod koniec września, że kraj ten jako pierwszy w Europie rozpoczął krajowe konsultacje, by poznać opinie obywateli na temat unijnych sankcji wobec Rosji. Wezwał wszystkich obywateli kraju do wyrażenia swojej opinii w ramach konsultacji narodowych i tym samym „położenia kresu” wzrostowi cen energii spowodowanemu sankcjami „nałożonymi przez Brukselę na kraje UE”. Ceny w Europie spadłyby o połowę w ciągu kilku dni, gdyby UE zmieniła politykę sankcji – powiedział.
Do 9 grudnia potrwają na Węgrzech ogólnokrajowe konsultacje, w których prosi się obywateli o wyrażenie opinii na temat sankcji energetycznych ze strony Rosji oraz sankcji, które spowodowały mniejszą liczbę rosyjskich turystów i wyższe ceny żywności.